- Rozmawiajmy szczerze, próbujmy się porozumieć. Trzeba zmienić narrację i sposób mówienia – jedna osoba wszystkiego nie zmieni – zaczęła na spotkaniu z wyborcami w Centrum Kultury i Sztuki Małgorzata Kidawa-Błońska. - Prezydent musi być w stałym kontakcie z obywatelami i szukać rozwiązań tam, gdzie jest spór. Dawać przekonanie, że stoi na straży polityki zagranicznej, sprawić, by o Polsce mówiono pozytywnie.
W czasie spotkania poruszono między innymi tematy polskiego sądownictwa, wypłaty świadczeń 500+, wzmocnienia obronności kraju, emerytur, i ekologii. Niemałe poruszenie wzbudził temat ochrony zdrowia, Kościoła i telewizji publicznej.
- Musimy to sobie powiedzieć – w Polsce telewizji publicznej już nie ma. Media publiczne powinny społeczeństwo informować i edukować. W tej chwili pieniądze obywateli idą na propagandę jednej partii politycznej. Za chwilę prezydent podpisze ustawę o 2 mld zł przeznaczonych na telewizję publiczną, zamiast na onkologię. Te media nie są przekaźnikiem informacji. Dlatego ważne, by politycy, samorządowcy rozmawiali z obywatelami, docierały do nich ulotki, gazety, bo cześć społeczeństwa jest skazana na izolację informacyjną. Media trzeba będzie stworzyć od nowa, bo tego co jest, nie da się naprawić – mówiła kandydatka Platformy na prezydenta.
Media publiczne trzeba będzie stworzyć od nowa, bo tego co jest, nie da się naprawić.
- Małgorzata Kidawa-Błońska
- Leczę się onkologicznie. Ponosi mnie, odkąd zobaczyłam środkowy palec [posłanki PiS Joanny Lichockiej – przyp. aut.] wymierzony chorym. To naprawdę boli – powiedziała jedna z mieszkanek.
Środkowy palec wymierzony w nas, chorych - to naprawdę boli.
- Mieszkanka powiatu sępoleńskiego
Kidawa-Błońska podkreśliła, że system ochrony zdrowia trzeba zmienić całościowo. Potrzebny jest personel, osoby zarządzające i pieniądze. - To wielkie wyzwanie, ale trzeba problem rozwiązać krok po kroku i bezpartyjnie – zaznaczyła.
Zobacz także:
Małgorzata Kidawa-Błońska w Sępólnie
Zapytana o kwestie związane z rozdziałem państwa od Kościoła przypomniała, że w Konstytucji jest zapis o neutralności tych instytucji. - Wystarczyłoby tylko, gdyby wszyscy jej przestrzegali. Uprawnianie polityki przez Kościół nikomu nie służy. Religia w szkołach? Sama jestem osobą wierzącą, ale czeka nas na ten temat wielka debata z rodzicami, nauczycielami i przedstawicielami Kościoła. Ten system trzeba zmienić.
