www.pomorska.pl/torun
Więcej informacji z Torunia znajdziesz na podstronie www.pomorska.pl/torun
Do tej pory organizacje oraz komitety, które zgłaszały uwagi do inwestycji drogowych, działały pojedynczo. Teraz zaczęły mówić jednym głosem. Wystosowały list otwarty do torunian. O rzeczową dyskusję do władz miasta i regionu apelują: stowarzyszenie "Toruń bez hałasu", komitet "Ratujmy nasze stawy", Fundacja Stare Miasto, komitet protestacyjny Węzeł Kluczyki i Toruński Klub Zwolenników Metropolii "BiT City".
Chcą rozmawiać m.in. o miejscach parkingowych na Starówce, trasie staromostowej i planowanym na niej węźle Kluczyki, trasie wschodniej z nowym mostem drogowym, szlakach na linii wschód-zachód od Bydgoskiej do Lubickiej oraz od pl. Hoffmana do Żółkiewskiego i północnej trasie średnicowej.
- Oczekujemy ze strony władz dialogu - podkreśla Olgierd Kędzierski z komitetu Węzeł Kluczyki. - Miasto prowadzi monolog. Nie chce rozmawiać z grupami społecznymi. Prezydent na spotkaniach z mieszkańcami uprawia propagandę sukcesu. Głosy sprzeciwu są traktowane jako zamach na miasto.
- Rezultaty decyzji, jakie teraz podejmują władze, zobaczymy za pięć lat - podkreśla Bartosz Dawidowicz z TKZM "BiT City". - Będą one katastrofalne. Te przedsięwzięcia pogłębią paraliż komunikacyjny i kryzys finansowy. Magistrat nie skończył budowy szlaków W-Z: od pl. Pokoju Toruńskiego do Lubickiej oraz między Grudziądzką a pl. Hoffmana, a już rozpoczyna nowe zadania - trasę wschodnią i średnicową, które są przygotowywane w sposób prowizoryczny.
Według Macieja Karczew-skiego, prezesa Fundacji "Stare Miasto" na spadek liczby turystów w ub.r. (przyjechało o 50 tys. gości mniej niż w 2008 r.) miało wpływ: "ciągłe zmniejszanie ilości miejsc parkingowych, wzajemnie nakładające się i demolujące tę przestrzeń plany remontów uliczek Starówki, wciąż zmieniana organizacja ruchu, beznadziejne i sprzeczne oznakowanie drogowe, ciągłe patrole czatujące na zagubionych w tej dżungli turystów. Toruń powoli lecz systematycznie staje się miastem nieprzychylnym turystom i gościom" - czytamy w liście otwartym fundacji.
Organizacje i komitety stworzyły długą listę pytań, które chcą zadać urzędnikom z Miejskiego Zarządu Dróg i władzom Torunia. Dlaczego miasto najpierw zabrało się za odnawianie ulic na Starówce, a dopiero teraz buduje parking podziemny na pl. św. Katarzyny? Dlaczego budowę trasy staromostowej rozpoczęto na Wrzosach, skoro największe korki tworzą się na skrzyżowaniu ul. Bema i Podgórnej?
Dlaczego miasto chce skierować ruch tranzytowy - ok. 20 tys. aut - z węzła Kluczyki na Podgórz i Stawki, most i pl. Rapackiego? - Wątpliwości jest znacznie więcej - mówi Maciej Cichowicz z komitetu Węzeł Kluczyki. - Dlaczego mieszkańcy nie mają dostępu do studium wykonalności nowej przeprawy? Czy w tym dokumencie budowę mostu na Wschodniej oszacowano na kilkaset milionów więcej niż mostu na Waryńskiego?
List trafił do prezydenta Michała Zaleskiego i szefa rady miasta Waldemara Przybyszewskiego. - Jeszcze go nie dostałem, ale na pewno się do niego ustosunkuję - mówi szef rady. Magistrat na odpowiedź ma 30 dni.