Wracamy do sprawy zatrzymania bydgoszczanina Grzegorza D. w związku z atakiem na rosyjskiego dysydenta w Buenos Aires. To postępowanie, jak i sprawę dotyczącą pobicia innego Rosjanina w Wilnie prowadzi Mazowiecki Wydział Zamiejscowy PK.
- Do ataków doszło poza Rosją. Wg ustaleń przemocy użyto w celu zastraszenia z powodu prowadzonej przez pokrzywdzonych działalności politycznej - mówi prok. Przemysław Nowak, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej.
- Wobec trzech zatrzymanych sprawców zastosowano tymczasowe aresztowanie - potwierdza prok. Nowak. - Aktualnie trwają intensywne czynności procesowe zmierzające do ustalenia wszystkich sprawców oraz mocodawców. Z uwagi na charakter postępowania na ten moment nie możemy udzielić bardziej szczegółowych informacji.
Pod koniec lipca informowaliśmy, że polski wymiar sprawiedliwości nie przekaże dwóch podejrzanych stronie litewskiej.
Rosyjski werbunek Grzegorza D.
Przypomnijmy, że o zatrzymaniu 38-letniego mieszkańca Bydgoszczy w kwietniu tego roku najpierw poinformowali dziennikarze śledczy gazety "The Insider". Ustalili, że to właśnie bydgoszczanin miał w ubiegłym roku w Buenos Aires zaatakować rodzinę Maksyma Mironova, rosyjskiego ekonomistę i blogera. Zatrzymania miały dokonać polskie służby, po uzyskaniu wiadomości od dziennikarzy śledczych.
D. poleciał linią Air France do Argentyny 30 sierpnia 2023 roku. Dzień później zadzwonił do mieszkania Rosjanina i powiedział: "Profesor Maxim Mironow? Mam dla pana wiadomość. Trzymaj się z dala od Rosji i rosyjskiej polityki!". Mironow zszedł na dół, ale nieznany mężczyzna już zniknął. Następnego ranka żona Maksyma, Aleksandra Petraczkowa wracała do domu z ich 10-miesięcznym dzieckiem. Niezidentyfikowany (wtedy) mężczyzna zaatakował ją, uderzył w twarz i krzyknął: "Trzymaj się z dala od Rosji!". Po czym uciekł. Z Argentyny odleciał 5 września.
Białoruski "łącznik"
Dziennikarze "Insidera" sprawę powiązali z ujęciem 3 kwietnia dwóch innych Polaków ściganych przez służby litewskie w ramach Europejskiego Nakazu Aresztowania. Zatrzymano wtedy Maksymiliana K., pseudonim Kruszynka - byłego kickboksera, zawodnika MMA, a jednocześnie kibola Legii - oraz Igora C. Mężczyźni, jak wynika z ustaleń, mieli stać za napadem na Leonida Wołkowa, byłego prezesa Fundacji Antykorupcyjnej Aleksieja Nawalnego. Do napadu doszło w marcu, w Wilnie. Był brutalny - Wołkowa zaatakowano przy użyciu młotka. Trafił do szpitala z poważnymi ranami twarzy.
Dopatrzono się związku między tymi zdarzeniami, ponieważ ta sama osoba, obywatel Białorusi miał być "opiekunem" zarówno dwóch kiboli, jak i bydgoszczanina. Zatrzymaniem C. i K. zajęli się funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji.
D. jeszcze w 2022 roku występował jako współorganizator konwojów z pomocą dla Ukrainy. To były przedsiębiorca. Miał firmę remontową, świadczył usługi alpinistyczne, ale i organizował imprezy o charakterze sportowym. Jak wynika z informacji ujawnionych po nagłośnieniu jego argentyńskiej eskapady przez profil SluzbyiObywatel.pl na platformie X, nie znał Igora C, ani Maksymiliana K.
Przedsiębiorca z problemami
Jak zatem doszło do możliwego werbunku tego "przypadkowego" człowieka przez służby rosyjskie, bądź białoruskie? Nieoficjalnie wskazywany jest motyw finansowy. D. już w 2022 roku miał poważne kłopoty, a Sąd Rejonowy w Bydgoszczy ogłosił upadłość jego firmy. Mężczyzna trafił do Monitora Sądowego i Gospodarczego.
"Poza wyprzedażą majątku przez komornika, sąd kazał Grzegorzowi jeszcze przez 36 miesięcy, do 2025, płacić raty wierzycielom. Pewnie pokochał PL jeszcze bardziej", czytamy we wpisie na X. "Grzegorz D. był bankrutem. Może nie jadł ze śmietnika ale na fb widać, że miał na utrzymaniu dwójkę małych dzieci. To pozytywna wskazówka dla werbujących".
Obecnie w mediach społecznościowych nie ma już śladu po bydgoszczaninie. Dziennikarze "The Insider" ustalili jednak tożsamość jego, jako stojącego za napaścią w Buenos Aires właśnie po analizie fotografii dostępnych w sieci. To między innymi zdjęcia ze zleceń alpinistycznych wykonywanych w czasie, kiedy jeszcze jego firma prosperowała, a także z wyjazdu z dziećmi do bułgarskiego Złotego Brzegu.
#pomagaMY czyli Polska Press dla powodzian
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Natasza Urbańska mówi o rozwodzie z Józefowiczem. "Wielkie szczęście"
- Krzan zebrało się na podsumowania i odsłoniła brzuszek. Jest czego gratulować?
- Wyciekły niepokojące zdjęcia Margaret. Tak nas promuje przed Francuzami. Wstyd?
- Wypełniony kościół na pogrzebie Zbigniewa Lwa-Starowicza. Jeden szczegół łamie serce