Nasza rozmówczyni jest rozżalona. Dla niej wrzesień to nie koniec sezonu i uważa, że dwa autobusy na krzyż w ciągu dnia to naprawdę za mało. - Chciałam pojechać do Chojnic około 19, bo był w rozkładzie letnim taki kurs - opowiada. - Wielkie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że od września ostatni autobus z Funki odjeżdża o 15! A usłyszałam też od pani z kiosku, że dzieciaki wracają pieszo do Sworów, bo też nie ma tam po południu sensownego połączenia. Jak chcemy postawić na turystykę i chwalić się Parkiem Narodowym "Bory Tucholskie", to róbmy to z głową!
Przeczytaj także: Chojnice. Uwaga, MZK wycina kursy. Ale są też nowe!
Zapytaliśmy w Miejskim Zakładzie Komunikacji, dlaczego rozkład jest tak ubogi w kursy do tej części gminy Chojnice. - Od czasu podpisania z gminą i miastem porozumienia o przewozach to nie my odpowiadamy za liczbę kursów i za całą sieć rozkładu - mówi prezes MZK Mieczysław Sabatowski. - W mieście jest za to odpowiedzialny burmistrz, w gminie - wójt, to oni ustalają rozkłady, ja jestem tylko przewoźnikiem, jedynie operatorem, który ma zapewnić bezpieczeństwo, punktualność i odpowiednie warunki przejazdu. I oczywiście reaguję na zlecenia korekt, które otrzymuję.
Co więc mają do powiedzenia na ten temat w urzędzie gminy Chojnice? - Naszym ustawowym obowiązkiem jest dowożenie dzieci i młodzieży do szkoły - przypomina Piotr Stanke, zastępca wójta gminy Chojnice. - Powstaje pytanie, czy mamy dotować kursy, którym zainteresowane są trzy, cztery osoby? Czy mamy wozić powietrze? Chodzi przecież o jakąś zasadność społeczną, bo to są pieniądze podatników.
Stanke podkreśla, że jeden kurs do Swornegaci do wydatek na poziomie 35 tys. zł. W sytuacji, gdy gmina dopłaca nie tylko do przejazdów, ale także np. do kanalizacji sanitarnej - ok. 2 mln zł - trzeba się zastanawiać nad wydatkiem każdej złotówki. Ale to nie znaczy, że stanowisko urzędu jest sztywne.
- To na wniosek rady sołeckiej skasowaliśmy wieczorny autobus ze Sworów do Chojnic - przypomina Stanke. - Ale były u mnie dziewczęta ze Swornegaci, które po godz. 15 nie mogą dojechać do domu, bo po lekcjach mają jeszcze w szkole zajęcia. Zaproponowałem rozwiązanie związane z przesunięciem godziny odjazdu porannego autobusu i wprowadzeniem popołudniowego kursu, np. koło godz. 18. Poprosiłem, by skonsultowały to z radą sołecką i teraz czekam, czy się do mnie odezwą. Myślę, że do tematu wrócimy.
Czytaj e-wydanie »