Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mamy w Toruniu ptasiego psychologa z powołania

Marlena Przybył
Tomasz Kuziemkowski ma ponad 100 australijskich amadyn, większymi ptakami opiekuje się w toruńskiej ptaszarni
Tomasz Kuziemkowski ma ponad 100 australijskich amadyn, większymi ptakami opiekuje się w toruńskiej ptaszarni fot. autorka
- Trwam w stanie zaświergotania - mówi o sobie Tomasz Kuziemkowski, znawca egzotycznych ptaków, opiekun ptaszarni toruńskiego Ogrodu Zoobotanicznego.

Pan Tomek od zawsze był ciekaw, co ptaki jedzą, jak śpiewają, w jaki sposób robią gniazda. Po drodze do szkoły podglądał w parku kaczki. A najbardziej lubił lekcje fizyki, bo z tej sali widać było gołębnik. Pierwsze własne ptaki kupił zamiast nowych butów.

- Już wtedy przed oczyma miałem tylko jeden cel - wspomina. - Chciałem poznać je na tyle dobrze, by wychowały pod moją opieką zdrowe potomstwo. Jest to największe pragnienie hodowców i wielka zagadka natury.

Dziś w prywatnej hodowli ma ponad 100 australijskich amadyn - ptaszków podobnych do naszych wróbli, ale z piórkami w tęczowych kolorach.

Są sobie przeznaczeni

Szansą, by zajmować się większymi ptakami, było połączenie pasji z pracą. Jednak do toruńskiego Ogrodu Zoobotanicznego pan Tomek nie trafił od razu. Wcześniej pracował między innymi na siłowni. W ramach treningów uprawiał wtedy medytację, żeby zrelaksować się i wyciszyć.

- Tamto doświadczenie pomaga mi teraz lepiej rozumieć ptaki - opowiada mężczyzna. - One są moim przeznaczeniem. Żeby pojąć dlaczego któryś się niepokoi, złości albo obraża, trzeba być dobrym psychologiem. To nie lalki! Pamiętają, gdy zostały porzucone albo pozostawione dłużej bez opieki. Wyczuwają ludzkie emocje i rozpoznają mimikę.

Pan Tomek nie jeździ ze swoimi podopiecznymi na wystawy, bo nie chce ich narażać. W dużych skupiskach ptaki stresują się, zmniejsza się ich odporność, chorują. Bywa nawet, że nieuczciwi organizatorzy podkradają im wodę, żeby w konkursie wyglądały na osłabione.

- W ogrodach zoologicznych, choć żyją w klatkach, nie czują się źle - wyjaśnia opiekun. - Gdyby tak było, nigdy nie rodziłyby się tam pisklęta. Żeby doszło do rozmnażania spełnione muszą być wszystkie podstawowe potrzeby, jak pokarm czy bezpieczeństwo.

Dla ptaków zrobił maturę

Pasja pana Tomka ma wpływ na całą rodzinę. - Dzieci uwielbiają ptaszki. Mają szczególną zabawę, kiedy jakiś ucieknie z klatki i tata dostaje szału goniąc go - opowiada pasjonat. - Żona toleruje tę fascynację, żartuje, że lepsze to od picia wódki.

W zeszłym roku, jako 34-latek, pan Tomek zdał maturę. Po co? Chce studiować zaocznie zootechnikę, bo wykładają tam przedmiot poświęcony egzotycznym ptakom. Nie spodziewa się, że dowie się czegoś szczególnie zaskakującego, ale chciałby to sprawdzić. A przede wszystkim cieszy się na możliwości wydawnicze, które otwiera uczelnia.
- Nie pochwalam tych, którzy nie chcą zdradzać tajników hodowli. - mówi. - A tym bardziej karygodnych przypadków puszczania w obieg niesprawdzonych wskazówek, żeby na swoich podopiecznych wypróbowali je inni hodowcy.

Pan Tomek ma już gotową książkę o australijskich amadynach, ale ze względu na wąski, specjalistyczny zakres trudno ją wydać. Pisuje więc artykuły do fachowych czasopism za symboliczne pieniądze.
Marzenie ma jedno, wyjechać do Australii. - Nie wahałbym się ani chwili, to silniejsze ode mnie - mówi ptasi przyjaciel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska