Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Manchester United - Manchester City [stream, online - 10 września.2016]

Redakcja
Na ten dzień fani futbolu, nie tylko angielskiego, czekali od momentu, kiedy w maju ogłoszono, że menedżerem United został Jose Mourinho. Trzy miesiące wcześniej poinformowano, że bossem City będzie Pep Guardiola. Wszystkim od razu przypomniały się pojedynki, które obaj trenerzy prowadzili, kiedy odpowiednio Real i Barcelonę. Ich słowne utarczki rozpalały tłumy kibiców, którzy opowiadali się za jednym albo drugim.

Wideo: Ponad 600 mln funtów na murawie. Derby Manchesteru najdroższym meczem w historii futbolu. źródło: Press Focus.

Transmisja na żywo meczu Manchester United - Manchester City
Spotkanie Manchester United - Manchester City odbędzie się w sobotę 10 września 2016 roku o godzinie 13:30. Mecz na żywo pokaże telewizja Canal+ Sport2. Komentatorami będą Rafał Nahorny i Andrzej Twarowski.
Linki do transmisji stream:
>> link 1 <<
>> link 2 <<
>> link 3 <<
Tekstowa relacja online: >>>> TUTAJ <<<

Początek ich rywalizacji to sezon 2008/09. Guardiola objął Barcelonę, a Mourinho był trenerem Interu Mediolan. Prowadzone przez nich drużyny spotkały się w fazie grupowej Ligi Mistrzów. W Mediolanie był remis 0:0, a na Camp Nou wygrała Barcelona 2:0. Duma Katalonii w tamtym sezonie była najlepsza nie tylko w Champions League, ale zgarnęła jeszcze pięć innych trofeów. Tak rozpoczęła się wielka kariera Guardioli jako szkoleniowca.

Do rewanżu doszło ponad rok później. W półfinale Ligi Mistrzów mediolańczycy wygrali u siebie 3:1, by w rewanżu zremisować 1:1. Wtedy powstało słynne powiedzenie o „zaparkowanym autobusie w polu karnym”. Mourinho doprowadził Inter do triumfu w Champions League.

Boje w Hiszpanii
Wtedy w glorii chwały przeniósł się do Hiszpanii. Florentino Perez, prezes Realu Madryt, chciał triumfu w Lidze Mistrzów i odzyskania mistrzostwa Hiszpanii. Zatrudnił więc Portugalczyka.

Pierwsze Gran Derbi było dla „Mou” fatalne. Real doznał klęski na Nou Camp, przegrywając aż 0:5. Wcześniej żaden inny zespół prowadzony przez „The Special One” nie uległ w takich rozmiarach! To była dla niego potwarz. Przed kolejnymi meczami Realu z Barceloną rozpętywał prawdziwą medialną wojnę. Oskarżał wszystkich, od sędziów począwszy, a na działaczach zarządzających ligą skończywszy, o sprzyjanie drużynie z Katalonii.

Ta atmosfera przeniosła się na boiska, bo zamiast oglądać futbolowe widowiska, kibice musieli patrzeć na piłkarskie boje w najgorszym wydaniu. Zawodnicy się nie oszczędzali i polowali na kości.

Nie mniej impulsywne były ławki rezerwowych. Mourinho też dał się ponieść emocjom i podczas jednego z meczów wepchnął palec w oko śp Tito Vilanovie, który był asystentem Guardioli.

Tego było już za dużo. Sprawy w swoje ręce wzięli piłkarze. Konkretnie ci najważniejsi w obu drużynach - Iker Casillas z Realu i Xavi Hernandez z Barcy. To oni doprowadzili do tego, że znowu piłka stała się najważniejsza. Koledzy z reprezentacji Hiszpanii, która dominowała na świecie i w Europie, nie mogli dopuścić do tego, by ich kluby kojarzone były z futbolowymi wojnami, a nie z pięknymi piłkarskimi widowiskami.

Na różnych frontach
W 2012 roku Guardiola opuścił Barcelonę i zrobił sobie roczną przerwę, argumentując, że czteroletnia praca z Barceloną mocno go wyczerpała.

Mourinho został w Realu rok dłużej, ale w 2013 roku ogłoszono, że Portugalczyk nie dopełni 4-letniego kontraktu z „Królewskimi”. Nie obroniło go mistrzostwo i Superpuchar Hiszpanii oraz Puchar Króla. Nie wywalczył z Realem Ligi Mistrzów i musiał odejść.

Mourinho natychmiast wrócił do Chelsea. Na pierwszej konferencji nie omieszkał wbić kolejnej szpilki Guardioli.

- Chociaż jestem od niego starszy i prowadziłem więcej klubów i rozegrałem więcej meczów, to nie jestem zmęczony i nie potrzebuję żadnej przerwy - powiedział.

W pierwszym sezonie po powrocie na Stamford Bridge poprowadził Chelsea do mistrzostwa Anglii i Pucharu Ligi. W kolejnym miał zawojować Ligę Mistrzów. Dotrwał na stanowisku tylko do grudnia. Katastrofalne wyniki w Premier League spowodowały, że Roman Abramowicz, właściciel klubu, nie miał żadnych skrupułów i wywalił Portugalczyka.

Z kolei Guardiola spróbował sił w Bayernie Monachium, z którym związał się trzyletnią umową. W Niemczech wygrał trzy mistrzostwa i dwa krajowe puchary, ale nie udało się mu zdobyć Ligi Mistrzów, więc jeszcze przed wypełnieniem kontraktu obie strony ogłosiły, że się rozchodzą.

Nie minęło kilka miesięcy, a los znowu skojarzył Mourinho z Guardiolą.

Pojedynek na pieniądze
Obaj przychodzą do klubów z Manchesteru z jasnym celem: mają wprowadzić zespoły na szczyt nie tylko w Anglii, ale także w Europie.

Szejkowie ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, którzy są właścicielami City liczą, że Guardiola wprowadzi ich na półkę, na której są Real, Barcelona czy Bayern.

Z kolei amerykańscy włodarze United zatrudniając Mourinho chcą, by on przywrócił zespołowi należne miejsce jakie miał za czasów panowania sir Aleksa Fergusona.

Właściciele obu klubów nie szczędzili pieniędzy i spełniali każdą zachciankę menedżerów. City wydało na transfery 213 milionów euro. United niewiele mniej, bo 185. Jednak per saldo klub z Old Trafford pewnie wydał więcej. Zlatan Ibrahimović przyszedł z Paris Saint-Germain za darmo, ale za podpisanie kontraktu zgarnął pokaźną sumkę i jednocześnie pewnie wynegocjował sobie ogromną tygodniówkę.

Mourinho już pobił jeden rekord. Za Paula Pogbę zapłacił Juventusowi Turyn ponad 105 mln. euro czyniąc z Francuza najdroższego piłkarza świata.

Guardiola najwięcej wydał na obrońców - Johna Stone’a z Evertonu (55,6 mln. euro) i Leroya Sane z Schalke Gelsenkirchen (50).

Na wysokich obrotach
Obie ekipy sezon zaczęły zgodnie z przewidywaniami. Po 3 meczach mają komplet 9 punktów. City jest regularne, bo wszystkie mecze wygrało po 3:1. Z kolei United stracili tylko jednego gola, strzelając 6.

Mourinho może się już poszczycić jednym trofeum. W pierwszym oficjalnym meczu pod jego wodzą ‚Czerwone Diabły” zdobyły Tarczę Wspólnoty, pokonując Leicester 2:1.

Z kolei Guardiola w efektownym stylu wprowadził „The Citizens” do fazy grupowej, gromiąc w dwumeczu Steauę Bukareszt aż 6:0.

Teraz czas na pierwszą konfrontację ich nowych zespołów. Do rewanżu dojdzie 25 lutego 2017 roku. Niewykluczone, że oba zespoły zmierzą się jeszcze w Pucharze Anglii lub Pucharze Ligi. Muszą jednak wygrywać i musi skojarzyć je ślepy los.

Jednak póki co delektujmy się sobotnim wydarzeniem. Od 13.30 oczy całego futbolowego świata będą skierowane na Old Trafford.

Oba zespoły, niestety, nie zagrają w optymalnych zestawieniach. W United zabraknie kontuzjowanego Henrika Mchitarjana, a w City Sergio Aguero, który jest zawieszony za brutalny faul. Wydaje się, że strata „The Citizens” jest większa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska