Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mandat nawet za palenie drewnem w piecu. O ile to drewno nie spełnia norm

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Zanim wrzucisz do pieca opał, przyjrzyj mu się. Jeśli np. drewno jest zbyt mokre, musisz liczyć się z mandatem.
Zanim wrzucisz do pieca opał, przyjrzyj mu się. Jeśli np. drewno jest zbyt mokre, musisz liczyć się z mandatem. Pawel Relikowski / Gazeta Wroclawska/zdjęcie ilustracyjne
Jeżeli myślisz, że kary sypią się jedynie za palenie byle czym w piecach, to się mylisz. Mandat możesz otrzymać też za paleniem drewnem. Tym złym.

Zobacz wideo: Czego szukaliśmy w Internecie w 2020 roku?

5 rodzin z kamienicy w Bydgoszczy niefortunnie rozpoczęło 2021 rok. Każda z nich osobno, we własnym zakresie, ogrzewa mieszkanie. - Na podwórku stoją szopki - zaczynają mieszkańcy. - W tych składzikach przechowujemy różne rzeczy, także drewno na zimę. Budynki należą do gminy. Tak długo, jak tu żyjemy, miasto nie przeprowadzało gruntownych remontów.

Woda się leje przez dach szopek

Szopki liczą jakieś 70 lat. - Tak samo nigdy nie były remontowane. W deszczu dach im przecieka. Przez to drewno też moknie. Trzymanie opału w domu nie wchodzi w grę, ponieważ miejsca nie ma. Najemcom remontów prowadzić nie wolno, gdyż budynki są mieniem miejskim. Interweniowaliśmy w administracji, żeby chociaż zabezpieczyła składziki przed deszczem i śniegiem. Bez echa.

No i najemcy się doczekali.

- Przyjechali strażnicy miejscy. Pewnie mieszkańcy bloków, sąsiadujących z naszą kamienicą, powiadomili służby. Zgłaszający myśleli chyba, że czarny dym z naszego komina to skutek palenia byle czym. A gdzie tam! Kupiliśmy przecież drewno dobrej jakości. Na wszystko mamy rachunki - zaznaczają lokatorzy.

Okazało się, że drewno, przechowywane w złych warunkach, czyli w przeciekającej zamykanej drewutni, nasiąkło. Gdyby leżało w suchym miejscu, wyschłoby, jak powinno. - Kupiliśmy je bowiem już w 2019 roku. Wprawdzie po przyniesieniu kolejnej ilości opału stał on dzień czy 2 dni w domu, żeby się podsuszył przed zużyciem, ale niewiele to dało - dodają.

Posypały się mandaty od straży miejskiej. - Wypisali nam 400 złotych do zapłaty - precyzuje jedna z lokatorek. - Czterem pozostałym rodzinom też wręczono mandaty.

Kobieta kontynuuje: - Mandat nadszarpnął nasz budżet. Tata ma nowotwór. To, co zaoszczędzimy, przekazujemy na leczenie.

Arkadiusz Bereszyński, rzecznik Straży Miejskiej w Bydgoszczy, tłumaczy: - Jeżeli ktoś nie przestrzega przepisów Ustawy antysmogowej, może otrzymać pouczenie, co w praktyce rzadko się zdarza. Osoba ta dostaje zazwyczaj mandat do 500 złotych, w tym wypadku za używanie mokrego drewna do palenia. Gdyby nie przyjęła mandatu, sprawa zostałaby skierowana do sądu.

Bilans kontroli Straży Miejskiej w zakresie palenia w piecach

Rzecznik wskazuje: - W 2020 roku strażnicy podczas 2216 kontroli ujawnili 449 przypadków spalania odpadów, głównie pociętych płyt meblowych, ram okiennych, drzwi. Interwencje zakończyły się nałożeniem 427 mandatów na sprawców wykroczeń na łączną kwotę 65 150 zł. Tylko w 7 przypadkach strażnicy udzielili pouczenia i skierowali 15 wniosków o ukaranie do sądu.

Mieszkańcy kamienicy też mogli nie zaakceptować kary. - Przyjęliśmy i zapłaciliśmy mandat. Za dużo nerwów, a rozprawa przysporzyłaby nam kolejnych.

Właśnie wysłali do administracji pismo z pytaniem o termin remontu budynków.

Jedni są karani za złą jakość opału, inni - za wrzucanie do pieca wszystkiego, poza opałem. Mieszkanka Chełmna dostała 500 zł mandatu (to maksymalna stawka). Funkcjonariusze złapali ją na gorącym uczynku. Gdy weszli do jej mieszkania, kobieta wypalała w piecu stare kable elektryczne. Zaszkodziła i sobie (bo przecież mandat musiała zapłacić), i środowisku, które podtruła.

Nie trzeba wysilać się, aby sprawdzić czystość powietrza w danej chwili lub w określonym czasie. Wystarczy wejść na portal Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska (http://powietrze.gios.gov.pl) i zaznaczyć interesujący nas obszar. Patrzymy: w centrum Bydgoszczy jakość powietrza jest dostateczna, a w Toruniu umiarkowana.

Mieszkaniec Włocławka palił kijkami, pozbieranymi w lesie. Podczas kontroli rok temu tłumaczył się, że nie stać go na zakup normalnego drewna. Tyle, że tydzień wcześniej wrócił z rodziną z wakacji w Meksyku. Było go na nie stać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska