Zobacz wideo: Protest branży weselnej w Bydgoszczy
"Zdunek jest kłamcą", "Policjo! Broń prawa, nie PiS-u" - transparenty z takimi hasłami przynieśli w południe protestujący przed gmach Komendy Miejskiej Policji przy ul. Chodkiewicza w Bydgoszczy. Wyrażali sprzeciw wobec reakcji policjantów z 23 lutego, kiedy na płycie bydgoskiego Starego Rynku odbyła się manifestacja w obronie praworządności i wolnością sądów. W pewnym momencie z policyjnych głośników zaczęły się rozlegać komunikaty o tym, że zgromadzenie jest nielegalne.
- Prezydent Bydgoszczy, Rafał Bruski wyraził zgodę na manifestację, a mimo to policja usiłowała ją przerwać - mówiła jedna z uczestniczek dzisiejszej pikiety przed komendą.
To Cię może też zainteresować
Z kolei Roman Godlewski, inny uczestnik protestu podkreślał, że w opinii jego i innych manifestujących, policja nie miała prawo kwestionować decyzji wydanej przez organ samorządu, jakim jest Urząd Miasta Bydgoszczy.
"Policja ma bronić prawa"
- Uprawniony organ administracji zarejestrował zgromadzenie - zaznaczał Roman Godlewski dodając, że policji nie musi w ogóle interesować to, czy są jakieś zastrzeżenia "co do decyzji wydanych przez uprawniony organ".
O agonii "władzy PiS-u" mówił z kolei Karol Słowiński, organizator pikiety.
- To wszystko zmierza już do końca. Ich dni są już policzone - wyliczał Słowiński. - To nie jest kwestia kilku dni, może roku, może trochę dłużej. Teraz od nas, obywateli bardzo wiele zależy. Działania opozycji parlamentarnej, pozaparlamentarnej to jest jedna sprawa, natomiast my jako obywatele mamy do spełnienia swoją rolę. Nie zgadzamy się na to, co się dzieje w Polsce. Ta podła władza nam zabiera coraz więcej swobód obywatelskich. Mamy swój udział w tym, by jak najszybciej doszło do końca tej władzy.
Pozostałe
Rozległy się okrzyki "Precz z PiS-em!", a wcześniej skandowano "Zdunek musi odejść".
Roman Godlewski nawiązywał do wydarzenia z 23 lutego na Starym Rynku. - Było to [nawoływania policji, jakoby manifestacja była nielegalna, red.] czyste kłamstwo, którego celem było spięcie, doprowadzenie do konfrontacji. Informacja o zgromadzeniu była wcześniej opublikowana.
- Musi odejść! Musi odejść! - skandowano przed budynkiem policji, a potem: - Wolność równość, praworządność! i Rewolucja jest kobietą!
Jedna z uczestniczek protestu zwracała się do mundurowych, którzy pilnowali wejścia do budynku: - Czy chcecie być prawdziwymi policjantami, którzy składali przysięgę, którzy będziecie bronić konstytucji, porządku prawnego nawet z narażeniem życia? My tego od was, policjanci, oczekujemy.
O komentarz w tej sprawie, za pośrednictwem zespołu prasowego bydgoskiej policji, poprosiliśmy samego komendanta Jarosława Zdunka.
- Działania policji, w takcie zgromadzeń, które się odbywały, miały na celu jedynie wyegzekwowanie wprowadzonych ograniczeń i obostrzeń związanych z ograniczeniem rozprzestrzeniania się koronawirusa SARS-CoV-2. To nasz jedyny cel - odpowiada mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy.
