Sezon w najlepszej koszykarskiej lidze świata już się skończył. Gortat podpisał nowy kontrakt z Orlando Magic i przez pięć lat zarobi 34 miliony dolarów. Mógłby leżeć do góry brzuchem i wypoczywać. A tymczasem jeździ po Polsce z cyklem spotkań z młodzieżą "Marcin Gortat Camp".
Nie tylko uczy 9-13-latków podstaw koszykówki, ale jest do dyspozycji wszystkich dziennikarzy i kibiców, którzy chcą z nim porozmawiać. W środę jego dzień pracy skończył się w... czwartek. Kładł się bowiem spać o 1.30 w nocy.
- Ależ jakie zmęczenie!? - mówi w przelocie między kolejnymi spotkaniami. - Jestem szczęśliwy, że w każdym mieście tyle młodzieży przychodzi na nasze spotkania! Mam wielką nadzieję, że w przyszłości właśnie z nich wyrosną gwiazdy NBA lub kobiecej WNBA. Zapraszam wszystkich do Bydgoszczy. Będzie fajna zabawa!
Wśród 105 szczęśliwców, którzy zostali zakwalifikowani na bydgoski camp w hali "Łuczniczki" (sobota godz. 10) znaleźli się m.in. 13-letni Kacper Woźniak i o trzy lata młodszy Mateusz Streich.
Kacper właśnie skończył Szkołę Podstawową nr 32 i w tym samym gmachu przy ul. Bałtyckiej w Bydgoszczy nie tylko będzie kontynuował naukę w Gimnazjum nr 8, ale również treningi koszykówki: - Od długiego czasu marzę, żeby poznać pana Marcina - zdradza Kacper. - Jestem mocno podekscytowany naszym spotkaniem. Moja szkoła jest znana z zamiłowania do koszykówki, zacząłem grać w czwartej klasie i bardzo się ucieszyłem, gdy okazało się, że jestem zakwalifikowany na camp. Moje dwie ulubione drużyny w NBA to Orlando Magic i Houston Rockets, bo w nich grają dwaj najlepsi koszykarze: pan Marcin i Tracy McGrady. Pilnie oglądałem finały Orlando z Lakers. Żałowałem tylko, że drużyna pana Marcina przegrała. Ale na pewno następnym razem się uda. W sobotę idę do "Łuczniczki". Nie mogę się doczekać.
10-letni Mateusz Streich, uczeń Szkoły Podstawowej w Osielsku, pójdzie na spotkanie z Marcinem Gortatem z tatą Tomkiem. Nie kryje radości. - Bardzo lubię grać w koszykówkę. Mam nawet przy domu małe boisko i tam sobie trenuję. Marzę, żeby zagrać w jakimś klubie, bo koszykówka jest... taka fajna! Oglądałem wiele meczów NBA w tym sezonie. Bardzo pilnie oczywiście finały Orlando z Los Angeles Lakers. "Lakersi" to mój ulubiony zespół, a najlepszy koszykarz to Kobe Bryant. Jestem jednak niesamowicie szczęśliwy, że będę mógł spotkać się z panem Marcinem z NBA. Jestem tak podekscytowany, że chciałbym, żeby to już się zaczęło! Jego rady na pewno przydadzą mi się w grze!
Gortat odbył już spotkania w rodzinnej Łodzi, Poznaniu, Wrocławiu i Katowicach. Dziś jest w Warszawie i późnym wieczorem przyjedzie do Bydgoszczy. Sobota zacznie się dla niego o godz. 9, bowiem przed halą "Łuczniczki" rozpocznie się "Streetball z Marcinem Gortatem" (zgłoszenia 4-osobowych drużyn pod adres: [email protected]). Camp dla ponad setki młodzieży potrwa od 10 do 13. Potem wyjazd do Gdańska.