https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Jędrzejewski: Jazda dla swoich kibiców, w swoim mieście, to coś wyjątkowego

(MAZ)
Ostatnie trzy lata wychowanek Polonii Bydgoszcz spędził w II-ligowych klubach z Łodzi, Opola i Piły
Ostatnie trzy lata wychowanek Polonii Bydgoszcz spędził w II-ligowych klubach z Łodzi, Opola i Piły Andrzej Muszyński
Polonia pokonała w niedzielę Lokomotiv. Do składu bydgoskiej drużyny powrócił jej wychowanek Marcin Jędrzejewski.

- W pierwszym meczu po powrocie do składu Polonii wywalczyłeś dziewięć punktów i bonus. Jesteś zadowolony z takiego początku?
-Wypadło nieźle, choć zawsze można coś poprawić i pojechać jeszcze lepiej. Generalnie jednak jestem zadowolony. Zwłaszcza, że kilka dni wcześniej na sparingu z Unibaksem jechałem "do tyłu" i było trochę nerwów. Przez kolejne trzy - cztery dni ciężko pracowałem, udało mi się przygotować odpowiednio motocykle i efekt był w sumie całkiem przyzwoity.

- Gładko wygrałeś trzy wyścigi, potem punktowo było słabiej, za to ostrą walką na torze zaimponowałeś kibicom.
- Cieszę się, że im się podobało. W pierwszych biegach tor mi idealnie pasował, potem się przesuszyło i trzeba było powalczyć o dobre pozycje. Takiej postawy oczekuje trener, oczekują kibice. Każdy zawodnik wyjeżdżając na tor chce dać z siebie wszystko, zostawia serce na torze.

- Łatwiej się zmobilizować, kiedy startuje się w barwach macierzystego klubu?
- Chyba każdy sportowiec by to potwierdził; jazda dla swoich kibiców, w swoim mieście, to coś wyjątkowego. Wszędzie jest dobrze, ale w domu zawsze najlepiej.

Cała rozmowa w środowej "Gazecie Pomorskiej" - wydanie bydgoskie.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska