Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Wroński odpowiada na anonim: - Paszkwile na mój temat rozsyłane są systematycznie

Lucyna Talaśka-Klich
Lucyna Talaśka-Klich
Proszą o odwołanie Marcina Wrońskiego z funkcji Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Bydgoszczy. Błagają o pomoc! Kto? List podpisano: „Pracownicy PIORIN”. Jednak pracownicy inspektoratu twierdzą, że to bzdury i oszczerstwa.

„ (...) Jesteśmy na skraju wytrzymałości nerwowej i boimy się o swoją pracę”- czytamy w liście zaadresowanym do naszej redakcji. „Tylko w ostatnim czasie zostali zwolnieni długoletni pracownicy tej instytucji w osobach pani księgowej i pani starszej referent z administracji, tylko dlatego, że pan Wroński tak sobie wymyślił i miał taki pomysł i taki humor... Jak sobie kogoś upatrzy, to nie ma szans na przetrwanie... Boimy się nawet wychodzić do toalety”(...).

O znajomościach, podwyżkach i samochodzie

Autorzy listu twierdzą, że Marcin Wroński powołuje się na znajomości, chwali się prywatnym majątkiem (np. mieszkaniami). Posądzają go o korupcję polityczną, kolesiostwo. „Do tego wszystkiego dochodzi, że ten pan załatwia sobie ciągle podwyżki, nagrody” - wyliczają i podkreślają, że to oni od wielu lat zarabiają bardzo mało.

Oskarżają inspektora nawet o brak kompetencji. Twierdzą również, że „bez przerwy nie ma go w pracy, bo ciągle gdzieś niby zapraszany, co widać na zdjęciach na fejsbuku (pisownia oryginalna - przyp.red.). Używa bez przerwy służbowego samochodu również do celów prywatnych (...)” I dodają, że prywatnym przyjeżdża „tylko żeby wszyscy podziwiali nowego mercedesa...”. Dodają, że podpisuje się na liście obecności „na zapas”. Nazywają go m.in. kłamcą . Błagają o pomoc.

Anonimy to już nie nowość dla Marcina Wrońskiego

Marcin Wroński, Wojewódzki Inspektor Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Bydgoszczy chętnie odniósł się do treści tego listu. Napisał: „Anonimowe paszkwile na mój temat rozsyłane są systematycznie do mediów, posłów i różnych instytucji. Za każdym razem są to informacje nieprawdziwe, które mają na celu pomawianie mnie i wzbudzenie sensacji. Tym razem wygląda to podobnie.”

Kto w inspekcji - którą on kieruje - stracił pracę?

- Nie jest prawdą, że zwolniłem starszego referenta w administracji, czy „długoletnich pracowników instytucji”, chyba że autor donosu miał na myśli 91-letniego, specjalistę ds. obrony cywilnej, któremu zlikwidowałem stanowisko pracy - wyjaśnił Marcin Wroński. - W dziale administracji zostało zlikwidowane jedno stanowisko pracy, jednak pracownik otrzymał propozycję pracy na innym stanowisku, zachowując swoje dotychczasowe wynagrodzenie.

I dodał: - Jesteśmy w trakcie rekrutacji osoby na stanowisko główny księgowy, nabór jest jawny ogłoszony na stronie inspekcji. W pierwszej kolejności zaproponowałem objęcie tego stanowiska osobom z działu finansowego.

Inspektor ma wyższą pensję, ale innym także wzrosła

A co z podwyżkami? - Po wielu latach w tym roku udało się wywalczyć podwyżki dla pracowników Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Bydgoszczy - twierdzi Wroński. - Wojewoda podwyższył mi pensję o 300 zł brutto, podczas gdy średnia podwyżka dla pracownika WIORiN wyniosła 414 zł.

Inspektor Wroński uważa, że w liście jest sporo nieścisłości. - Treść donosu świadczy o tym, że miał on na celu tylko wzbudzić sensację - stwierdził Wroński. - Przykład: autor, twierdzi, że bez przerwy nie ma mnie w pracy, a jednocześnie pracownicy tak mnie się boją, że nie wychodzą cały dzień z pokoi. To dlaczego nie wychodzą, jak mnie ponoć nie ma? Czy nazywanie „nowym mercedesem” mojego 11- letniego samochodu. O wszystkie składniki majątku można dowiedzieć się z oświadczenia majątkowego, które jest ogólnodostępne w internecie.

Zmiany w inspekcji budzą emocje

Inspektor przyznaje, że od ponad półtora roku przeprowadził dużo zmian w funkcjonowaniu WIORiN, ale nie ma sobie nic do zarzucenia. - Dotyczyły one głównie racjonalizacji kosztów funkcjonowania instytucji - wyjaśnia. - Zostały uaktualnione zakresy obowiązków niektórych pracowników, wypowiedziane niekorzystne dla inspekcji umowy z niektórymi usługodawcami i wiele innych rzeczy. Dzięki temu zaoszczędziliśmy publiczne pieniądze i mogliśmy przeprowadzić konieczne inwestycje, czy remonty. Moje działania wynikają z doświadczenia jakie zdobyłem w sektorze prywatnym, gdzie pieniądze szanuje się bardziej niż w administracji.

Wroński dodaje: - Zawsze zmiany napotykają na opór, czy to przedsiębiorców, którzy nieźle sobie żyli ze współpracy z nami, czy też niektórych pracowników, którzy korzystali z poprzedniego stanu rzeczy. I tu upatruję źródła tych anonimowych donosów.

Stanęli w obronie inspektora Wrońskiego

3 kwietnia do naszej redakcji dotarł kolejny list. Tym razem w obronie inspektora Wrońskiego. Ten list podpisały cztery osoby, podały swoje imiona i nazwiska, numery telefonów (do wiadomości redakcji).

"(...)Poruszone w liście sytuacje są nieprawdziwe a oszczerstwa kierowane pod adresem wojewódzkiego inspektora są krzywdzące zarówno dla Pana Marcina Wrońskiego, jak i wszystkich pracowników oraz godzą w wizerunek naszej firmy. (...)

Nie podejrzewamy, że autorem listu jest pracownik inspekcji, ponieważ treści zawarte w liście są nieprawdziwe a poziom wypowiedzi dalece odbiega od kultury urzędnika administracji publicznej.

Faktycznie od czasu powołania Pana Marcina Wrońskiego na wojewódzkiego inspektora zaszło w całym inspektoracie wiele zmian, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu i w ocenie zdecydowanej większości pracowników zmian na lepsze.

W ostatnim roku wojewódzki inspektor wniósł ogrom pracy w kształtowanie wizerunku naszej firmy, w rozpowszechnianie wiedzy o zadaniach inspekcji i jej roli w społeczeństwie w zakresie bezpieczeństwa żywności oraz środowiska naturalnego, m.in. biorąc udział w konferencjach, spotkaniach i szkoleniach branży rolniczej.

Ponadto Pan Dyrektor w ostatnim czasie znacząco wpłynął na warunki i komfort pracy inspektorów, poprzez chociażby wymianę floty samochodów służbowych, zaopatrzenie podległych jednostek w nielimitowane rozmowy komórkowe oraz mobilny internet. W laboratorium dokonał zakupu sprzętu laboratoryjnego.

Dokłada wszelkich starań, aby akredytowane Laboratorium Wojewódzkie wykonywało badania sprawnie i na wysokim poziomie.
Częściej odwiedza laboratorium oraz oddziały wojewódzkiego inspektoratu, a swoją postawą stwarza atmosferę do przedstawiania przez podległych pracowników własnych opinii i problemów dotyczących funkcjonowania inspekcji.

Dysponując skromnym budżetem stara się jak najwięcej zmodernizować przy jednoczesnym zachowaniu oszczędności środków publicznych.

Potwierdzeniem aktywności Wojewódzkiego Inspektora Pana Marcina Wrońskiego jest strona internetowa Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Bydgoszczy, więc zachęcamy jednocześnie do jej odwiedzin.
Z kolei podnoszone w anonimie kwestie dotyczące samochodu, czy majątku są sferą prywatną, nie mającą wpływu na wykonywaną pracę. (...)

Inspektor Wroński twierdzi, że nic nie wiedział o liście w jego obronie, chociaż po publikacji fragmentów anonimu pracownicy mówili mu, iż są oburzeni jego treścią. - Najwidoczniej komuś nadepnąłem na odcisk – podsumował Marcin Wroński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska