https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Wroński w Konfederacji: - Pożegnałem PiS, jestem "po dobrej stronie mocy"

Lucyna Talaśka-Klich
Wroński: - Rolnicy chcą opierać dochodowość gospodarstw na sprzedaży płodów rolnych, a nie na jałmużnie, którą dostają z Unii Europejskiej lub jako pomoc krajową
Wroński: - Rolnicy chcą opierać dochodowość gospodarstw na sprzedaży płodów rolnych, a nie na jałmużnie, którą dostają z Unii Europejskiej lub jako pomoc krajową Lucyna Talaśka-Klich
Rozmowa z Marcinem Wrońskim, który od niedawna jest w sztabie wyborczym Sławomira Mentzena - kandydata Konfederacji na Prezydenta RP. 

Był pan twarzą inowrocławskiego PiS-u i nagle skręcił w stronę Konfederacji. Bo?
Będąc członkiem Partii Republikańskiej pożegnałem się z klubem PiS-u i była to dla mnie trudna decyzja.

Złośliwi mówią, że zerwał pan z partią Kaczyńskiego, ponieważ nie został posłem PiS-u.
To nie tak. PiS coraz bardziej nie odzwierciedlał moich poglądów. Jest zbyt socjalistyczny, za mało wolnościowy.

Socjalistyczny?
Chodzi mi o aspekt gospodarczy. Światopoglądowo akurat nie mam zbyt dużych różnic z PiS-em. Nie można rozwiązywać problemów - także w rolnictwie - samymi dopłatami czy socjalem. Trzeba systemowo.

Czyli jak?
Np. zamiast dawać dopłaty do zboża, warto zainwestować w port zbożowy, który pomógły rozładować trudną sytuację na rynku. Będziemy produkować coraz więcej zboża, wydajność z hektara rośnie, spada produkcja zwierzęca i spożycie pieczywa, więc trzeba będzie coraz więcej ziarna eksportować.

Sądzi pan, że dla przeciętnego rolnika ważniejszy byłby port zbożoby niż ratowanie budżetu gospodarstwa dopłatami?
Rolnicy chcą opierać dochodowość gospodarstw na sprzedaży płodów rolnych, a nie na jałmużnie, którą dostają z Unii Europejskiej lub jako pomoc krajową. Niestety od lat nie tylko PiS, ale i PO nie rozwiązują problemów rolników, ale dają jednorazowe dopłaty, zapomogi.

W całej UE system dopłat jest podobny. Jeśli nasi rolnicy z pomocy zrezygnują, to nie będą w stanie konkurować na rynku.
Nie mówię o dopłatach obszarowych - powinny być na takim samym poziomie w całej UE, a wciąż nie są. Jednak np. w Niemczech inwestują w rolnictwo. Niedawno został tam otwarty nowy port, z terminalem zbożowym. A u nas wciąż nie ma agroportu, przetargi są ciągle przesuwane. Gdy powstaje problem, to rolnicy dostają jakieś pieniądze, żeby uciszyć protesty. To błędne koło!

Ostatnio w kraju protestowali rolnicy przeciwni umowie o wolnym handlu między krajami Mercosur a UE.
Rolnicy mają powody do protestów, bo ta umowa może zniszczyć unijne rolnictwo.

Marcin Wroński był m.in. zastępcą prezesa Agencji Rynku Rolnego w Warszawie, Wojewódzkim Inspektorem Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Bydgoszczy oraz zastępcą dyrektora generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.
Zarządzał firmami prywatnymi i jednostkami administracji publicznej. Radny powiatu inowrocławskiego. W listopadzie br. opuścił klub PiS. Podczas rolniczych protestów reprezentował ZZR „Samoobrona”. Sadownik.

Protesty dotyczyły także tzw. ustawy łańcuchowej.
Ta ustawa zagraża rolnikom zajmującym się produkcją zwierzęcą, daje zbyt duże uprawnienia organizacjom prozwierzęcym. A po głosowaniu w tej sprawie przez posłów PiS i Konfederacji jestem przekonany, że znalazłem się „po dobrej stronie mocy”.

To też może Cię zainteresować

Co z tą mocą zrobi pan w sztabie eurosceptyka Mentzena?
Będę doradzał jak obronić polskie rolnictwo m.in. przed unijnymi absurdami. A pan Mentzen nie jest eurosceptykiem, ale raczej eurorealistą. Tak jak ja.

Co będzie robił Marcin Wroński po wyborach prezydenckich?
Wierzę, że Sławomir Mentzen przejdzie do drugiej tury, wygra. Andrzejowi Dudzie w sondażach też nie dawano szans... A ja? Może nowy prezydent zaproponuje mi stanowisko doradcy, które dziś zajmuje poseł Ardanowski. Nie odmówię.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Rolnictwo

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska