https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Marek Żydowicz spotka się z bydgoskimi radnymi. "Jak najszybciej"

Co na temat propozycji prezydenta Bydgoszczy będzie miał do powiedzenia Marek Żydowicz?
Co na temat propozycji prezydenta Bydgoszczy będzie miał do powiedzenia Marek Żydowicz? Dariusz Bloch
Bydgoska radna PiS Grażyna Szabelska zawnioskowała o zaproszenie Marka Żydowicza, szefa EnergaCamerimage na posiedzenie Komisji Kultury i Nauki jeszcze w tym roku. Żydowicz miałby w jej czasie odnieść się do propozycji prezydenta Bruskiego.

W środę pisaliśmy o tym, że prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski złożył Markowi Żydowiczowi nową ofertę dotyczącą organizacji festiwalu EnergaCamerimage w Bydgoszczy.  Odrzucił propozycję szefa Camerimage, który chciał finansowania festiwalu na poziomie ponad 2,5 mln zł rocznie, ale podwyższył tegoroczną kwotę dofinansowania z 500 tys. zł do 1,5 mln zł. Postawił przy tym kilka twardych warunków.

Nowa oferta, duże oczekiwania
Za tę sumę Bruski oczekuje np. słowa „Bydgoszcz” w nazwie imprezy (wyliczył tę „usługę” na 400 tys. zł), dodatkowej, filmowej imprezy, sygnowanej nazwą Camerimage w czasie wakacji, a także zapraszania na festiwal osoby nagrodzonej lub nominowanej po 1999 r. do Oscara w kategorii najlepsza aktorka lub aktor (każde z działań wycenione na 150 tys. zł).

Czytaj także: Bruski proponuje Żydowiczowi 1,5 mln zł dotacji na Camerimage. Pod pewnymi warunkami

Marek Żydowicz na razie nie odniósł się do oferty prezydenta. Tymczasem radna PiS Grażyna Szabelska, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, zaczęła batalię o to, by festiwal został w Bydgoszczy.

- To byłaby wielka strata, gdyby impreza wyniosła się z naszego miasta - mówiła nam. - Jestem gotowa nawet osobiście podjąć się negocjacji z panem Żydowiczem. Wiem, że ma wolę pozostawienia festiwalu tutaj mimo słów, jakie padły z jego strony na gali zamknięcia tegorocznej edycji [Żydowicz zapowiedział, że szuka dla imprezy nowej lokalizacji - przyp. red.]. Czas przestać się na siebie obrażać i zacząć myśleć racjonalnie o korzyściach wynikających z utrzymania festiwalu w Bydgoszczy. A te są niezaprzeczalne.

Szabelska zawnioskowała do przewodniczącego Komisji Kultury i Nauki, by jak najszybciej zorganizował posiedzenie, na które można będzie zaprosić Żydowicza. O tym bydgoskie media poinformowali przedstawiciele fundacji Tumult w oficjalnym komunikacie. Celem spotkania ma być „zapoznanie radnych ze stanowiskiem fundacji w sprawie finansowania i perspektyw organizacji festiwalu w Bydgoszczy oraz udzielenie odpowiedzi na propozycję prezydenta Rafała Bruskiego” - czytamy. „Jest to jednocześnie prośba o wyznaczenie najszybszego możliwego terminu, wypadającego przed sesją budżetową w dniu 19 grudnia” - dodają przedstawiciele Tumultu.

Jeszcze przed uchwaleniem budżetu

- Przewodniczący komisji, radny Kazimierz Drozd zaproponował, by spotkać się z przedstawicielami fundacji 2 lutego przyszłego roku - relacjonuje Szabelska. - Moim zdaniem to za późno. Spotkanie powinno się odbyć jeszcze przed uchwaleniem budżetu na 2019 rok. Mam zatem nadzieję, że uda się zaprosić pana Żydowicza na posiedzenie komisji wyznaczone jeszcze przed grudniową sesją Rady Miasta. Tym bardziej że wiem, że jest chętny, by takie spotkanie odbyć i że jemu także zależy na czasie.

Tymczasem w piątek (7 rudnia) do prezydenta Bruskiego trafiło pismo od Roberta Szatkowskiego, prezesa stowarzyszenia Bydgoski Wyszogród (zobacz zdjęcie poniżej). Szatkowski nad utratą festiwalu Camerimage nie ma zamiaru płakać i wnioskuje do prezydenta, by ten ogłosił konkurs na projekt międzynarodowego wydarzenia promującego Bydgoszcz.

Wniosek Roberta Szatkowskiego skierowany do prezydenta Rafała Bruskiego
Wniosek Roberta Szatkowskiego skierowany do prezydenta Rafała Bruskiego nadesłane

Przypomnijmy, w grudniu ubiegłego prezydent Bruski poinformował, że porozumiał się z Markiem Żydowiczem i Camerimage zostanie w Bydgoszczy na kolejne 4 lata z kwotą dofinansowania na poziomie ponad 2,5 mln zł rocznie. Parę dni później media obiegła informacja, że dyrektor festiwalu wraz z ministrem kultury Piotrem Glińskim i prezydentem Torunia Michałem Zaleskim podpisali list intencyjny w sprawie budowy Camerimage Center w Toruniu. Po tej informacji prezydent Bruski obciął dotację dla festiwalu z 2,5 mln zł do 500 tys. zł. Od tamtej pory relacje prezydenta z Markiem Żydowiczem są bardzo napięte.

Urodziny Radia Maryja. Tadeusz Rydzyk mówił o filmie Kler

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

O
Obecnego
Prezydenta Ten się nadaje na nie powiem na co.....
G
Gość
No nareszcie Bruski przejrzał na oczy? Oby!
Pomysł tego gościa od Wyszogrodu to dziecinada!
m
marketingowiec kulturalny
Oczywiście można ogłosić konkurs! Tylko dlaczego nic z tego nie wyszło ani w Toruniu ani w Łodzi skąd Camerimage odeszło!
Odpowiem Panu. Nie wyszło bo takie niezwykłe i doceniane na swiecie wydarzenie jak Festiwal Camerimage nie powstaje na zamówienie (tym bardziej PO-lityczne). Wszystkie znaczące w kulturze wydarzenia powstawały z mądrości i pasji ich twórców.
Jest pan bardzo naiwny , ale co gorsza bardzo niekompetentny i nieuczciwy.
Za sformułowanie, że Camerimage zbyt mało przynosi Miastu w porównaniu z qkładem jakie odo ponosi na ten Festiwal, mógłby Pan zostać oskarżony przez organizatorów Camerimage o kłamstwo i naruszenie dobrego imienia.
Oczywiście może się Panu tak wydawać, ale niech Pan wtedy napisze , że Panu się tak wydaje bo badań Pan nie przeprowadzał. Z tego co pisały media co roku po Camerimage na posiedzenia komisji kultury i promocji analizowano te korzyści i okazywało się, że są one ogromne w stosunku do wnoszonych przez Urząd 2,5 mln złotych. O ile dobrze pamiętam to korzyści te były określone jako korzyści PR i to było w ubiegłym roku ok 55mln złotych i korzyści bezpośrednie w żywej gotówce wpłaconej do kasy tutejszych przedsiębiorców i to było ponad 20 mln złotych.
Niech Pan teraz sobie odpowie czy np. Festiwal gry na Bębenkach przyniósł taki korzyści? Czy Festiwal Teatralny lub Operowy przyniosły takie korzyści? I tu nie chodzi o ich krytykowanie. Po rostu one nie są w stanie wygenerować takiego zainteresowania mediów i "turystów kulturalnych", żeby nie powiedzieć gwiazd współczesnej kultury.
Nie wiem jakie jest pana wykształcenie ale pana dobre intencje to za mało by przeskoczyć próg śmieszności na którym się pan potyka i co by tu nie mówić chce zawrócić Wisłę -kijem.
Przykro mi ale jako fachowiec stwierdzam , że pana propozycja powinna trafi do kosza, bo rozbudza jedynie niedrowe ambicje lokalnych patriotów-idiotów.
c
czytelnik
Ostatnie zdania artykułu wreszcie wyjaśniają skąd się wziął problem!
Bruski złamał umowę z Żydowiczem. Najpierw uzgodnił, że przez 4 lata Camerimage zostaje w Bydgoszczy za 2.5 mln, a potem jednostronnie złamał umowę i obniżył kwotę do 500 tys.
Żydowicz wielokrotnie potwierdzał, że zostanie w Bydgoszczy te 4 lata i jak nie powstanie nowa infrastruktura to będzie szukał nowego miejsca, więc to żadna nowość że stara się lepsze lokum i podpisanie listu intencyjnego nie zrywało umowy z Bruskim. To przykre dowiadywać się, że nasz Prezydent nie dotrzymuje umów i kłamie bo twierdził że nic z Żydowiczem nie uzgodnił chociaż rzeczywiście czytałem że sam mówił i na scenie Camerimage 2017 i potem w mediach że uzgodnił.
Dlaczego pan Bruski się tak kompromituje. Zachowuje się jak kibic żużlowy lub piłkarski pełen pseudolokalnego patriotyzmu, nie przestrzegający umów tylko wyrwaną sztachetą z ławki stadionowej wali Żydowicza po głowie.
To nie przystoi przydentowi Bydgoszczy,
Camerimage daje nam ogromny zarobek i pan Bruski powinien jak najszybciej wrócić do rozmów i normalnego finansowania Camerimage.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska