Marian Rogenbuk zaleca: trzeba oszczędzać i pozyskiwać inwestorów!

Komisja budżetu była jednomyślna, głosując trzy wnioski pod adresem burmistrza tuż przed uchwaleniem planu dochodów i wydatków. Jej zdaniem należy obecnie oszczędzać i ciąć koszty, a także nie zaciągać nowych kredytów bankowych. Po drugie - trzeba zrobić wszystko, by zadłużenie miasta w przyszłym roku nie przekraczało 50 mln zł, a w 2014 r. - 45 mln zł. Wskaźnik zadłużenia w 2013 r. powinien być poniżej 50 proc., a w roku następnym - poniżej 40 proc.
I najważniejsze - jak to ujął Marian Rogenbuk - należy zwiększyć ilość gruntów pod ewentualne inwestycje. Skąd te "reżimowe" propozycje?

- Musimy się przygotować na kolejne rozdanie środków unijnych, co nastąpi nie wcześniej niż w 2015 roku - twierdzi Marian Rogenbuk. - Trudniej będzie aplikować, trzeba będzie mieć wkład własny i dobrą zdolność kredytową. A więc musimy być w dobrej dyspozycji, by przyjąć wsparcie z Unii.

Rogenbuk dodaje, że pierwszoplanowe jest zwiększenie zasobów gruntów pod inwestycje. - Wygrany będzie ten, kto będzie w stanie zaproponować nowe możliwości inwestycyjne - podkreśla. - Należy zdyskontować to, co się u nas już zrobiło, a przecież mamy się czym pochwalić.

Szef komisji budżetu twierdzi, że nie sposób nie zauważyć, że jesteśmy w stanie pogłębiającego się kryzysu i pozyskiwanie inwestorów będzie kluczowe. Jak również dawanie pracy ludziom.

- Trzeba postawić na dyscyplinę i na zdobywanie inwestorów - kończy Rogenbuk.
Co na to burmistrz? Na razie reakcja jest lakoniczna. Nazwał wnioski komisji budżetu "strategicznymi". Podkreślił, że miasto jest w bardzo dobrej kondycji i oprócz ewentualnych dotacji zewnętrznych, np. z Unii Europejskiej, może też liczyć na dochody z majątku. - Jest jeszcze trzecia możliwość - stwierdził. - Ale o tym będę mówił na radzie strategii.

Z tą wymianą zdań korespondował wniosek klubu radnych PiS, którzy zaproponowali uchwalenie programu wsparcia przedsiębiorców przez częściowe lub całkowite zwolnienie ich z podatku od nieruchomości.

Ten pomysł wywołał jednak nerwową reakcję burmistrza, który stwierdził, że samorząd nie ma takich możliwości, a co najwyżej może pomajstrować przy uchwalaniu stawek podatkowych. Te mają zaś pozostać na tym samym poziomie. Apelował o wycofanie wniosku i mimo że Rafał Mielecki powoływał się na przykłady innych miast, to burmistrz zachęcał go do złożenia tego pomysłu na radzie strategii.

Wiadomości z Chojnic

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!