Legia Chełmża przegrała w sobotę ze Startem Warlubie 0:2 (0:0). Chełmżanie przez godzinę skutecznie odpierali ataki wyżej notowanego rywala. Dopiero w 62. min. Michał Zarembski skutecznie zakończył akcję Startu. Wynik meczu ustalił w 77. rezerwowy Wiktor Sadowski. Wcześniej spotkanie zostało przerwane na kilka minut przez niewłaściwe zachowywanie miejscowych kibiców (rzucali race na boisko).
Zmiana trenera
Po tym meczu sponsor drużyny z Warlubia Jan Grabiński podziękował niespodziewanie za współpracę trenerowi Mariuszowi Gralakowi. Trzeba przyznać, że ta decyzja jest dość dziwna. Byłaby zrozumiała, gdyby nastąpiła wcześniej, po zremisowanym meczu z Unią Gniewkowo i przed wyjazdem do Mogilna. Wówczas strata do 2. miejsca, dającego także awans do III ligi, były niewielka. Teraz Start traci do drugiego w tabeli Flisaka Złotoria aż 10 punktów i jego szanse na awans są iluzoryczne. Świetnie grający wiosną Flisak musiałby w ostatnich pięciu kolejkach zdobyć co najwyżej pięć "oczek", co wydaje się mało realne. Nie należy też zapomnieć o Unii Solec Kujawski, która też musiałaby zgubić 9 punktów.
Poza tym decycja sponsora dziwi, bo ostatnio Start wskoczył na właściwe tory. Wygrał dwa spotkania z Gopłem Kruszwica i Legią Chełmża.
- Nie jestem już trenerem Startu - potwierdza Mariusz Gralak. - Nie chcę komentować tej decyzji sponsora. Przyznam, że czuję się trochę dziwnie, bo po raz pierwszy zostałem zwolniony przed zakończeniem sezonu. Zamiast iść dziś na trening mam wolne popołudnie. Dziękuję drużynie, zarządowi i panu Janowi Grabińskiemu za te wszystkie lata spędzone w Starcie. Co będę robił teraz? Nie wiem. Ale jakbym otrzymał jakąś propozycję z innego klubu przed końcem tego sezonu, to pewnie bym ją rozważył.
Przypomnijmy, że za kadencji Mariusza Gralaka Start Warlubie awansował z B klasy do IV ligi. W tym czasie drużyna przegrała tylko 11 meczów ligowych, z czego 7 w IV lidze.
Kto zastąpi Mariusza Gralaka jeszcze nie wiemy. Jak przekazał nam prezes Startu Robert Rombalski nowy trener ma być przedstawiony drużynie dzisiaj wieczorem przed treningiem, ale nie chciał zdradzić jego personaliów.