Zapis relacji live meczu Sportino-Turów oraz opinię kibiców
Koszykarze Sportino pod wodzą Karola przegrali wszystkie pięć spotkań w PLK. Porażki z faworytami rozgrywek - Anwilem Włocławek (60:82) i PGE Turowem Zgorzelec (78:93) nie były zaskoczeniem. Natomiast fatalnie przyjęto przegrane z zespołami o podobnej klasie - Polpharmą Starogard Gdański (65:77), Kotwicą Kołobrzeg (76:85) i Energą Czarnymi Słupsk (79:88).
Potrzebna zmiany
- Porozumieliśmy się z Mariuszem Karolem w sprawie rozwiązania umowy - mówi Artur Kisielewicz, rzecznik Sportino. - Główną przyczyną zwolnienia był brak wyników. Trener zgodził się z władzami klubu, że potrzebne są zmiany.
Przed sezonem 42-letni szkoleniowiec zapowiadał, że Sportino będzie walczyć przynajmniej o play-off (czołowa ósemka). Przygotowania koszykarzy do sezonu nie przebiegały optymalnie. Rozpoczęły się dużo później niż większości rywali. Trener Karol nie miał też od początku wszystkich zawodników. Dopiero w fazie rozgrywania sparingów i turniejów do drużyny dołączyli Sani Ibrahim i Przemysław Łuszczewski.
Drużyna fatalnie wypadła w pierwszych grach kontrolnych, ale ten obraz zaciemniła świetna postawa w turniejach w Inowrocławiu i Jezierzycach. Pierwsze dwie ligowe porażki w kiepskim stylu (dziurawa obrona, brak pomysłów w ataku) spowodowały, że kibice zaczęli domagać się dymisji Karola. Ten zarzucił zawodnikom brak chęci do pracy na treningach i niezbyt sportowy tryb życia. Władze Sportino ukarały kilku zawodników, ale dostało się też trenerowi, który według nich o problemach zespołu nie powinien mówić mediom.
Szkoleniowcowi nie pomógł też konflikt z Tedem Scottem, najlepszym strzelcem Sportino oraz zatrudnienie 42-letniego Michaela Ansleya. Karol nie zrobił też nic, aby przypodobać się inowrocławskim kibicom. Niechętnie wpuszczał na parkiet doświadczonego środkowego Artura Robaka oraz Huberta Wierzbickiego, reprezentanta Polski juniorów.
Decydował budżet i warsztat
Władze Sportino rozpatrywały kilka kandydatur na stanowisko szkoleniowca.
- Decydowały warsztat, dorobek trenerski i możliwości finansowe klubu - wyjaśnia Kisielewicz. - Zdecydowaliśmy się na zatrudnienie Andrzeja Kowalczyka. Jeśli wszystkie warunki zostaną dotrzymane, to we czwartek popiszemy kontrakt z tym doświadczonym szkoleniowcem.
Kowalczyk ma 55 lat. Jest byłem trenerem reprezentacji Polski. Prowadził kadrę w eliminacjach do mistrzostw Europy. Największe sukcesy święcił z koszykarzami Stali Ostrów Wielkopolski. Z tym zespołem zdobył brązowy medal w sezonie 2001-2002. Pracował też w lidze francuskiej oraz prowadził Turów i Czarnych.
Znany w Polsce
Dziś ze Sportino trenował rozgrywający Daryl Greene (29 lat, 185 cm). Amerykanin jest doskonale znany kibicom w Polsce. W sezonie 2005/2006 występował w Turowie. Rozegrał w zespole ze Zgorzelca 12 spotkań (średnio 24,6 minut). Zdobywał śr. 9,2 punktów, 4,1 asyst i 2,3 zbiórek i 2,4 strat. Do naszej ligi wrócił w poprzednim sezonie. Zagrał w 18. meczach (śr. 29 min) Górnika Wałbrzych i spisywał się podobnie (śr. 9,3 pkt., 4 as., 4,2 zb., 2,6 st).
Greene zadebiutuje w drużynie w niedzielnym meczu w Gdyni. Rywalem inowrocławian będzie mistrz Polski - Asseco Prokom (godz. 14). Relacja live na www.Pomorska.pl RELACJA LIVE