Mariusz Kędzierski: - Nie będę wyciągał pieniędzy z kieszeni mieszkańców!

- Planowany remont kina „Rondo”, kamienicy przy ulicy Grudziądzkiej 36 czy wymiana oświetlenia to trochę mało - twierdzi chełmnianin. - W urzędzie marszałkowskim co chwilę ogłaszają kolejne konkursy. Można by było pomyśleć o rewitalizacji parków, między innymi Starych Plant, iluminacji kolejnych zabytkowych obiektów, czy też remoncie amfiteatru - z budową zadaszonej sceny, modernizacją widowni i wymianą ławek.
Burmistrz przyznaje, że w mieście jest wiele do zrobienia, ale przy każdej inwestycji z udziałem środków zewnętrznych, trzeba mieć zabezpieczone fundusze na wkład własny.
- Ten chełmnianin ma jeszcze mało pomysłów, co przydałoby się zrobić w Chełmnie - mówi burmistrz Mariusz Kędzierski. - Ja mam znacznie więcej. Jednak zdobywanie środków uzależnione jest od naszych finansów. Nikt przecież nie dofinansowuje inwestycji w stu procentach.
Burmistrz ma też propozycję.
- Jeśli mieszkaniec ma pomysły, co należy zrobić, może wymyśli skąd wziąć środki na wkład własny? To dla nas jedyny hamulec - podkreśla Mariusz Kędzierski. - Wójtowie, burmistrzowie borykają się z tymi samymi problemami - skąd wziąć pieniądze na wkład własny, nie obciążając nadmiernie mieszkańców podwyższaniem podatków. W mieście nie mieszkają sami krezusi, by „bulić”, bo burmistrz i radni chcą realizować nadmiar zadań w jednym roku. Wszystko trzeba zbilansować.