https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Markety pojawiły się u nas na początku lat 90-tych i szybko zyskały przewagę na rynku

(PIO)
Markety pojawiły się u nas na początku lat 90-tych i szybko zyskały przewagę na rynkuNa polskim rynku dominują markety sieci portugalskich, niemieckich i francuskich.
Markety pojawiły się u nas na początku lat 90-tych i szybko zyskały przewagę na rynkuNa polskim rynku dominują markety sieci portugalskich, niemieckich i francuskich. archiwum
- Każdy kolejny market to dla nas cios - żalą się mali sklepikarze w regionie. Statystyki potwierdzają ich słowa: duże sklepy opanowały rynek.

Tylko w 2013 roku zlikwidowano 5 procent małych sklepów - takie są dane z badań przeprowadzonych przez firmę Nielsen. W ciągu ostatnich dziesięciu lat ogólna liczba sklepów zmalała o 10 procent. Teraz jest ich 360 tysięcy.

Markety pojawiły się u nas na początku lat 90-tych. Po przemianach ustrojowych i gospodarczych w 1989 roku do Polski zaczął napływać kapitał zagraniczny, a z nim - biznesmeni, którzy inwestowali w markety. Te szybko zyskały przewagę na rynku - bo oferują niskie ceny, a cały asortyment można kupić w jednym miejscu. Dochodzą częste promocje i wyprzedaże.

Są sklepy rozrastają się w Polsce najszybciej. To Biedronka i Lidl. Za nimi podążają Carrefour, Kaufland i Netto. Na polskim rynku dominują markety sieci portugalskich, niemieckich i francuskich. Przez duże sieci najwięcej tracą lokalne sklepy o powierzchni do 50 metrów kwadratowych, często prowadzone przez rodzinę. Ich największą konkurencją są natomiast dyskonty. Sklepy mniejsze od dyskontów, np. Małpka oraz Żabka, też się pojawiają u nas, jak grzyby po deszczu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
KOLO
Konkurencją nie są tylko markety, ale już nowy stragan na osiedlu. Przykład? Proszę bardzo: Bartodzieje. Był sobie stragan z takimi sobie warzywami, owocami i innymi dziwnymi produktami. 
Pojawił się nowy stragan, po drugiej stronie ulicy - z samymi dobrej jakości warzywami i owocami. 
Co się stało? Rodzinka, która prowadzi stragan nr 1 wyzywa sprzedawców, którzy stali się dla  nich konkurencją, a żeby im mało było, to jeszcze wyzywają klientów, którzy wcześniej kupowali u nich, a przeszli do tamtych. 
Problem na osiedlu znany, więc jak się okazuje, market nie jest potrzebny, tylko dobra konkurencja. 
T
T.R.Wam
Klient może sobie sam wybrać towar i może płacić bezgotówkowo.
M
Marek Słabiński Inowrocław
Jak widać głupota mocno sie zakorzeniła w głowach wielu osób.Działanie obcych sieci handlowych doprowadziło do ruiny nie tylko lokalnych handlowców , ale nade wszystko budżety miast.Z kazdego 100 zł wpłaconego do Urzedu skarbowego ponad 37 zł wraca do kasy miejskiej .W przypadku marketów nie wraca nic!!!Dlatego mogą sobie pozwolic na hasło "Codziennie niskie ceny".Markety są typową szarą strefą , która psuje rynek.Mogą mieć niższe ceny o wielkość podatku , którego nie płacą - zresztą za zgodą i akceptacją władz Polskich.Każdy z wyżej piszących chce mieć dobre drogi, darmową służbę zdrowia, emerytury itd. tylko skąd na to wszystko brać?Publikując te żenujące wypowiedzi  Gazeta Pomorska dołaczyła do grona osób i instytucji, dla których elementarna wiedza ekonomiczna jest czystą abstrakcją!!
s
stefan 66
*torbami
s
stefan 66
*torbami
s
stefan 66
sklepikarze  mozecie isc z dorbami  :) To wasz  problem ze macie    super marze Pazernośc was  niszczy.      mielonke turystyczna   tej samej firmy  w merkecie kupuje za 4,99      w   małych sklepikach musze zapłacic 7 zł !   10 jaja kupie w markecie za 4,40-5,00   w  sklepiku musze miec 6-7 zł  :)   To samo mleko  w sklepiku 1 zł  :)      robiac zakupy dla 4 osobowej rodziny   moge zaszczedzic w markecie   minimum 10 zł  :)      Jedynie w  małych klepikach  mozna kupic pieczywo  bo to zazwyczaj jest lepsze. Ale juz to sie zmienai bo w marketach powstaja markowe piekarnie. 
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska