Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marzena Szymczak z Bydgoszczy na nowo odkryła dawną pasję. Obrazy pokazała na pierwszym wernisażu

Ewa Abramczyk-Boguszewska
Ewa Abramczyk-Boguszewska
Marzena Szymczak mieszka w Bydgoszczy. Jest absolwentką Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych. Po latach przerwy wróciła do malowania. Niedawno swoje prace prezentowała na wernisażu
Marzena Szymczak mieszka w Bydgoszczy. Jest absolwentką Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych. Po latach przerwy wróciła do malowania. Niedawno swoje prace prezentowała na wernisażu Nadesłane
- Świadomość, że moje prace podobają się innym, dodaje mi chęci do podejmowania nowych wyzwań – mówi Marzena Szymczak z Bydgoszczy. Artystka wróciła do malowania po długiej przerwie i ma za sobą pierwszy wernisaż.

Zobacz wideo: Teatr Kameralny w Bydgoszczy. Jak prezentuje się po remoncie?

Marzena Szymczak od wczesnego dzieciństwa mieszka w Bydgoszczy. Jest absolwentką Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Bydgoszczy. Paradoksalnie dzięki pandemii wróciła do swojej pasji sprzed lat - malowania.

To też może Cię zainteresować

Inspiracją był pamiątkowy gadżet

- Można powiedzieć, że moje malowanie narodziło się z potrzeby chwili – opowiada pani Marzena. - Skończyłam Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych w Bydgoszczy, ale moje życie zawodowe ułożyło się zupełnie inaczej. Przed wiele lat nie nie malowałam, krótko mówiąc nie poszłam w kierunku artystycznym.

Do malowania wróciłam jakieś dwa lata temu. Moja pierwsza praca po przerwie powstała w 2019 roku. Zainspirował mnie pamiątkowy gadżet, jaki dostała jedna z osób w pracy. Na obrazku był gmach, w którym pracuję. Pomyślałam, sobie wtedy, że przecież też umiałabym go namalować. Spróbowałam. Mój malunek tak się spodobał, że dla kolejnych chętnych powstawały następne - opowiada Marzena Szymczak, artystka z Bydgoszczy.

Jak się okazało, był to początek powrotu do sztuki na dłużej. - Nawet nie przypuszczałam, że malowanie stanie się dla mnie taką odskocznią od codzienności. To relaks i chwila wytchnienia, ale też miła świadomość, że po tylu latach jeszcze coś potrafię – śmieje się pani Marzena.

Pierwszy wernisaż

Niedawno efekty jej pracy można było zobaczyć podczas wernisażu, który odbył się 8 września 2021 w Klubie Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy. Miejsce nie jest przypadkowe: w klubie swoimi pasjami dzielą się m.in. pracownicy Inspektoratu, a pani Marzena właśnie do nich należy.

- Była to pierwsza moja wystawa, nie licząc wystaw w szkole – opowiada Marzena Szymczak. - Do pokazania prac namówiła mnie znajoma, która pracuje w Klubie Inspektoratu. Przyznaję, że myślałam o tym już wcześniej, ale wahałam się, czy na pewno moje malunki są wystarczająco dobre. W końcu stwierdziłam, że trzeba się odważyć i teraz już wiem, że to była bardzo trafna decyzja.

W cyklach tematycznych

Na przygotowanie wystawy artystka miała niewiele czasu. - Musiałam zebrać prace, które powstawały przez około półtora roku. Chowałam je do teczki, obdarowywałam nimi znajomych. Traktowałam to moje zajęcie jak hobby, bardzo amatorsko. Gdy okazało się, że przede mną wernisaż i to za 10 dni, musiałam szybko wybrać prace, które chciałam pokazać innym. Część udostępnili mi znajomi, do których wcześniej moje malunki trafiły. Był to dla mnie bardzo intensywny czas.

Wystawa nie bez powodu została zatytułowana „Powrót do pasji”. - Gdy chodziłam do Liceum Plastycznego, malowałam, rysowałam, ale sprawy zawodowe oddaliły mnie od sztuki na trzydzieści lat. Teraz do niej wracam – podkreśla jeszcze raz pani Marzena.

Prace na wystawie zostały zaprezentowane w cyklach tematycznych. - Można zresztą powiedzieć, że same się w nie ułożyły. Były więc pejzaże, miejsca charakterystyczne dla Bydgoszczy, ilustracje do erotyków. Na wystawie znalazł się również portret mojego syna, choć raczej nie wykonuję portretów. Tym razem jednak zrobiłam wyjątek. Ten monochromatyczny obraz powstał w węglu i ołówku. Nawet syn był na nim do siebie podobny – śmieje się autorka.
Wśród 64 prac, które można było zobaczyć na wystawie znalazły się także te przedstawiające koty i psy. - Tuż przed wernisażem namalowałam moją ukochaną suczkę Roxy. Pomyślałam, że nie może jej zabraknąć – dodaje pani Marzena.

Część zaprezentowanych prac jest czarno-biała, ale jak mówi malarka, nie odzwierciedla to jej wnętrza, ponieważ lubi bawić się kolorem. Dlatego spod jej ręki najczęściej wychodzą akwarele. W tej sposób można wyrazić emocje i przeżycia, a jednocześnie prace mają charakterystyczną lekkość.

To było wielkie przeżycie

Artystka przyznaje, że sam wernisaż był dla niej dużym przeżyciem.

- Przede wszystkim było mi niezmiernie miło, że tak wiele osób przyszło, aby zobaczyć to, co tworzę. Bardzo mnie to ucieszyło. To wielka przyjemność słyszeć pochwały na temat swoich prac. Goście często podkreślali, że to zupełnie coś innego niż oglądać je na zdjęciach w internecie, na Facebooku. Niektórzy znajomi byli zaskoczeni, że zajmuję się malowaniem. Nie mieli o tym pojęcia. Fakt, że moje prace komuś się podobają dodaje mi chęci, aby dalej tworzyć, stosować nowe techniki, podejmować inne wyzwania - podkreśla Marzena Szymczak

Coraz lepszy warsztat

Pani Marzena podkreśla, że cały czas doskonali swój warsztat. - Widzę, że moje prace są coraz lepsze. Nie przychodzi to oczywiście samo. Trzeba ćwiczyć kreskę. Im więcej się namaluje, narysuje, tym efekty są lepsze.[/b] Kilka moich prac pokazałam na grupach na Facebooku, gdzie uwagami dzielą się osoby, dla których sztuka jest pasją. Było to dla mnie ważne doświadczenie, ponieważ mogłam poznać opinie innych artystów – pasjonatów.

- Nie boję się nowych wyzwań - dodaje pani Marzena. - Ostatnio po raz pierwszy namalowałam obraz akrylowy na płótnie. Zainspirowało mnie polskie morze, nad którym często bywałam podczas tegorocznych wakacji. Wtedy też zrobiłam sporo zdjęć z myślą o tym, że być może kiedyś namaluję te miejsca. Częściej niż kiedyś przyglądam się światu pod tym kątem. Największą inspiracją jest jednak dla mnie moja własna wyobraźnia, to, co ułoży mi się w głowie.

Kartki na zamówienie

Z wyobraźni, ale i z podpowiedzi innych powstają okolicznościowe kartki, które pani Marzena przygotowuje dla znajomych. - Każda z nich jest inna, bo też inny jest jej adresat. Gdy ktoś prosi mnie o namalowanie kartki dla znajomego, zawsze pytam, co dana osoba najbardziej lubi, jakie ma zainteresowania itp. Ważna jest też oczywiście okazja.Inną kartkę przygotuję na ślub, inną na urodziny. Zależy mi na tym, aby jak najwięcej wiedzieć o osobie, która ma zostać obdarowana, bo dzięki temu mogę zadbać o to, aby upominek był „dopasowany” właśnie do niej - wyjaśnia.

Chwila relaksu i wytchnienia

Podczas malowania pani Marzenie towarzyszy najczęściej muzyka klasyczna albo filmowa, przy której się relaksuje. - Żaden dzień spędzony na malowaniu nie jest dniem straconym. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze uda mi się zaprezentować moje prace na kolejnej wystawie, choć jak wiadomo, wiele zależy od sytuacji epidemicznej. Gdyby udało się to w przyszłym roku, byłabym szczęśliwa.

Wystawa w Klubie Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych już się zakończyła. Nie oznacza to jednak, że nie można zapoznać się z twórczością pani Marzeny Szymczak. Swoje prace prezentuje na swojej stronie na Facebooku akwa.relle oraz na instagramie @akwa.relle.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska