Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marzyli o pięknych mieszkaniach przy ul. Sybiraków 10 w Bydgoszczy. Rzeczywistość jest inna niż obiecał deweloper

agad
Rodziny mieszkające na parterze nie doczekały się m.in. balustrad na balkonach. Lato minęło, a oni nie mogli w pełni korzystać z tarasów
Rodziny mieszkające na parterze nie doczekały się m.in. balustrad na balkonach. Lato minęło, a oni nie mogli w pełni korzystać z tarasów Nadesłane
Mówią, że utopili oszczędności życia w bloku z usterkami.

- Obiecywano nam, że wprowadzimy się do pięknego i nowoczesnego bloku, a o wygląd patio zadbają projektanci. Pojawią się na nim roślinność ozdobna i ładny plac zabaw - marzyło się m.in. Pawłowi Dąbrowskiemu, mieszkańcowi bloku przy ul. Sybiraków 10 na bydgoskim osiedlu Fordon. - Zapłaciliśmy, by tak mieszkać! Niestety, rzeczywistość okazała się zupełnie inna niż deklarował deweloper. 

 Nie chcemy tak mieszkać!   

- W lutym dostaliśmy klucze do wymarzonego mieszkania, które stało się naszym koszmarem - opowiadają Małgorzata i Paweł Dąbrowscy.

Małżeństwo wprowadziło się do bloku przy ulicy Sybiraków 10 w bydgoskim Fordonie. Odbiór mieszkania, jak wynika z oficjalnego protokołu ("Pomorska" nim dysponuje), nastąpił 11 lutego tego roku. Choć deweloper zobowiązał się na piśmie, że w ciągu 30 dni poprawi usterki, do dziś nie wywiązał się z obietnic.

Co zamiast domofonów? Straszą wystające kable

Państwo Dąbrowscy nie są jedynymi, którzy wprowadzili się do niewykończonego bloku. Inne rodziny również posiadają i podobne problemy, i protokoły zdawczo-odbiorcze, które były podstawą zamieszkania w zakupionych za niemałe pieniądze lokalach (4,3 tys. zł za mkw.).

- Mieszkamy na parterze, a nasz balkon do teraz, a mamy już wrzesień, nie posiada balustrady. Nie możemy, jakbyśmy chcieli o tej porze roku, w pełni korzystać z tarasu - ubolewa Małgorzata Dąbrowska. - Każdego dnia patrzymy na krzywy sufit, a zamiast domofonu ze ściany wystają kable. Klatki schodowe nie są zabezpieczone. Nie dostaliśmy do nich kluczy, więc każdy z ulicy może wejść bez problemu. Boimy się, że gdy zrobi się ciemno i zimno, nasz blok stanie się schronieniem dla bezdomnych. Hala garażowa także nie jest dokończona, a wjazd do niej nie doczekał się oświetlenia, podobnie jak patio. Nie działają drzwi przeciwpożarowe. Wewnątrz budynku również wystają kable. Z zewnątrz brakuje obiecanej roślinności ozdobnej i placu zabaw. Elewacja też nie jest zrobiona do końca. To chyba zły sen!

Kazali suszyć ściany, a rachunek kto zapłaci?

Pan Paweł twierdzi, że zgłaszał deweloperowi swoje uwagi:  - Niestety, były one notorycznie lekceważone. Dlatego poprosiliśmy o pomoc " Pomorską".

Nie oni jedyni. Na parterze mieszka jeszcze m.in. Monika Beling - również w mieszkaniu bez domofonu i z balkonem bez barierek. Jej rodzina wprowadziła się w marcu.

- Gdy chodziłam do biura dewelopera na naszym osiedlu i pytałam, czy jest sens kupować meble tarasowe, słyszałam ustne zapewnienia, że balkony będą zrobione. Na szczęście, nie zainwestowaliśmy w meble, bo tutaj ciągle mamy prowizorkę. Przez całe lato musieliśmy zastawiać taras czym tylko się dało. Mamy roczne dziecko i baliśmy się, że spadnie, ponieważ balkon i trawnik nie są na równej wysokości. Wydaliśmy na mieszkanie oszczędności życia i tak nas potraktowano, skandal! - denerwuje się pani Monika.

- Nie pochodzimy z Bydgoszczy, a z miejscowości oddalonej stąd o 100 kilometrów i zanim kupiliśmy mieszkanie przy Sybiraków, wynajmowaliśmy inne - wspomina Anna Karczewska z pierwszego piętra. - Poinformowano nas, że inwestycja będzie zakończona w listopadzie zeszłego roku i z tą datą wypowiedzieliśmy umowę najmu. Tymczasem mogliśmy wprowadzić się dopiero pod koniec grudnia. Dlatego przez dwa miesiące błąkaliśmy się od znajomych do znajomych! Najbardziej ucierpiała nasza córka, która chodzi do gimnazjum i ma sporo nauki. Wpuszczono nas do lokalu, w którym były mokre ściany. Usłyszeliśmy, że powinniśmy mocno je ogrzewać, żeby się dobrze wysuszyły. Nie kazano nam martwić się o koszty, bo to przecież nie była nasza wina. Niestety, rachunek za ogrzewanie przyszedł na adres: Karczewscy. Mamy dopłacić - uwaga - ponad 800 zł! Nie zrobimy tego, już się odwołaliśmy! Czekamy na odpowiedź.

Pani Anna boi się o córkę i jej powroty ze szkoły: - Jesienią zapanują tutaj egipskie ciemności, bo przecież blok nie jest oświetlony. Inne dzieci też chodzą do szkoły. Żeby się tylko nikomu nic nie stało.

Po naszej interwencji poprawią we wrześniu

Rodziny z bloku przy ulicy Sybiraków kupiły mieszkania od firmy Nordic Development, która po naszej interwencji, odpowiada krótko, ale rzeczowo.

- Dziękujemy za informację. Usterki zostaną poprawione do końca września - zapewnia Magdalena Staszak,kierownik ds. komunikacji społecznej w ND.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się - tak mówią ludzie na osiedlu - że deweloper miał problemy z wykonawcami zleconych budynków, aż sprawa trafiła do sądu. Magdalena Staszak wyjaśnia jednak, że nie dotyczy ona bloku przy Sybiraków 10, a wcześniejszych inwestycji Nordic Development w bydgoskim Fordonie.

Do tematu wrócimy po 30 września. 

 

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska