Ale jeżeli zarzuty prokuratury w Świeciu potwierdzi sąd, szefowi mleczarni grozi więzienie. Fałszowanie produktów, które były sprzedawane w zeszłym roku na terenie prawie całego kraju - tak w skrócie można określić charakter zarzutów, jakie firmie Masmal Sp. z o.o. stawia świecka prokuratura.
- Informacje zawarte na opakowaniach masła, miksów i serów nie odpowiadały temu, co wykazały ekspertyzy Laboratorium Kontrolno-Analitycznego w Olsztynie - mówi prok. Janusz Borucki, z Prokuratury Rejonowej w Świeciu.
Opakowanie co innego niż było w maśle
Do tej placówki trafiły produkty mające w nazwie słowo "masło" i 8 partii sera oraz tzw. miksów tłuszczowych. Badania wykazały m.in., że wbrew informacji na opakowaniach masła (produkowanego przez grudziądzki Masmal), nie zawiera ono 82 proc. tłuszczu mlekowego (wymagana norma), ale tylko około 70 proc. Reszta? - Inne tłuszcze, w tym roślinne i woda - wyjaśniają śledczy.
- Produkty trafiały do obrotu w całym kraju - podkreśla prokurator. - Znalazły się w sklepach w naszym regionie, w Wielkopolsce, na Podkarpaciu, na Dolnym Śląsku. Doszło do 21 przypadków zafałszowania zawartości składników.
Zarzuty usłyszał Szymon R., prezes firmy. - Grozi mu kara grzywny, ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku - dodaje Borucki.
Dochodzenie objęło produkty sprzedawane przez Masmal sieciom handlowym, hurtowniom i sklepom od stycznia do października 2013 roku.
Zarzutów pod adresem Masmalu w ciągu ostatnich lat było wiele. Od 2007 roku do połowy roku ubiegłego inspektorzy sanitarni skierowali do prokuratury 12 wniosków.
Do tej pory tylko jeden wniosek śledczym udało się przekuć w akt oskarżenia i skierować do sądu. - Chodziło o ser Gouda - słyszymy w prokuraturze: - Sąd nakazał zapłatę grzywny.
Dlaczego tyle spraw jest umarzanych bądź zostaje odrzuconych? - To sprawa laboratoriów, które nie mają krajowej akredytacji na badania produktów spożywczych - odpowiada prokurator Jolanta Cieślewicz. - Dostajemy zawiadomienie o zawyżonej ilości steroli roślinnych w masłach. Ale już badanie w akredytowanym laboratorium nie potwierdza tego.
O zarzutach wobec Masmalu pisaliśmy w maju ubiegłego roku. A konkretniej o donosie do wojewódzkiego sanepidu w sprawie rzekomych ukrytych magazynów w Warlubiu, w których przechowywano towar na czas inspekcji. Inspektorzy wtedy nic nie znaleźli.
Karani są za to handlowcy. W maju ubiegłego roku Kujawsko-Pomorski Wojewódzki Inspektor Inspekcji Handlowej nałożył karę 75560 zł na sieć Carrefour Polska. To kara za wprowadzenie do obiegu masła z Masmalu, które nie spełniało norm jakościowych wartego... 72 zł.
Będzie pozew sprzedawców ukaranych za sprzedaż masła?
- Karze się handlowców, którzy przecież nie mają warunków, by każdorazowo badać partię produktów przed ułożeniem ich na półkach - zauważa Marek Szczygielski, wojewódzki inspektor jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych.
Dotarliśmy do nieoficjalnej informacji, że grupa handlowców ukaranych za sprzedawanie produktów Masmalu chce wystąpić z pozwem zbiorowym. Czy wśród nich znalazł się też Carrefour Polska? Czekamy na odpowiedź firmy w tej sprawie.
W Masmalu nie komentują aktu oskarżenia: - Na terenie zakładu nie ma już dyrektora Zbigniewa Fiałkowskiego - usłyszeliśmy wczoraj około godz. 13 w sekretariacie grudziądzkiej firmy. Dyrektor nie odbierał też telefonu komórkowego.
