Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Masowa wycinka lasów czy obserwacje przewrażliwionych mieszkańców?

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Mieszkańcy miasta coraz częściej wybierają się do lasów. Gdy widzą wycięte drzewa, irytują się. Nadleśnictwa muszą jednak prowadzić na terenach leśnych normalną gospodarkę. Oznacza to między innymi wycinkę.
Mieszkańcy miasta coraz częściej wybierają się do lasów. Gdy widzą wycięte drzewa, irytują się. Nadleśnictwa muszą jednak prowadzić na terenach leśnych normalną gospodarkę. Oznacza to między innymi wycinkę. Dariusz Bloch
- Coś złego dzieje się z naszymi lasami. Jechałem niedawno rowerem w lesie między Fordonem a Jarużynem. W miejscach gdzie jeszcze niedawno stał las, są całe połacie wyciętych drzew. Im głębiej, tym wycinek więcej – alarmuje nasz Czytelnik.

Podobne spostrzeżenia mają biegacze i rowerzyści, którzy zapuszczają się w lasy od strony Glinek. I nie tylko oni. O wycinkach „ich” lasów informują również mieszkańcy Osowej Góry i Błonia. Niektórzy dopatrują się tu polityki, twierdzą, że wycinki zorganizowano w czasie, gdy do lasu z powodu koronawirusa wchodzić nie było można. Czy faktycznie bydgoskie i podbydgoskie lasy stały się ofiarą masowej wycinki? Leśnicy widzą to zupełnie inaczej.

Lasy należące do Skarbu Państwa, którymi administrują Lasy Państwowe, położone w granicach administracyjnych miasta jak i pod miastem są normalnymi lasami gospodarczymi. Oznacza to, że prowadzona jest w nich zwykła gospodarka leśna. Jednak lasy miejskie i podmiejskie, ze względu na swój charakter, traktujemy specjalnie.

- Lasy należące do Skarbu Państwa, którymi administrują Lasy Państwowe, położone w granicach administracyjnych miasta jak i pod miastem są normalnymi lasami gospodarczymi - podkreśla Andrzej Białkowski, nadleśniczy Nadleśnictwa Bydgoszcz. - Oznacza to, że prowadzona jest w nich zwykła gospodarka leśna. Jednak lasy miejskie i podmiejskie, ze względu na swój charakter, traktujemy specjalnie. Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że wielu mieszkańców uznaje je za tereny rekreacyjne, parkowe – choć parkiem nie są. Dlatego na przykład w nowym Planie Urządzenia Lasu sosna, która dominuje w lasach nadleśnictwa, będzie miała wiek rębny ustalony na 110 lat.

Czy w Polsce mamy "aleję tornad"? Gdzie tornada pojawiają się najczęściej? W jakich województwach/regionach kraju odnotowano najwięcej tego typu zjawisk?▶ Zobacz na mapie z podziałem na poszczególne regiony Polski. * Dane pochodzą z European Severe Weather Database. Każdy raport o występowaniu trąby powietrznej na terytorium Polski zaznaczono czerwonym trójkątem. Na mapach znajdziecie dane za okres od początku stulecia do lipca 2020.▶▶

Polska "aleja tornad". Tornada w Polsce, gdzie występują naj...

- W samym mieście jak i pod miastem prowadzimy bardzo ograniczoną wycinkę. W jednym miejscu nie wycinamy więcej niż 4 hektary lasu, wyjątkowo może to być więcej, gdy na takim terenie będziemy sadzić kępy gatunków liściastych. To właśnie w okolicach miasta sadzimy więcej lasów mieszanych - wyjaśnia nadleśniczy Andrzej Białkowski.

Więcej śmieci - więcej wycinek

- Trzeba podkreślić, że Lasy Państwowe prowadzą normalną gospodarkę leśną na swoim terenie - tłumaczy Andrzej Białkowski. - Z jednej strony musimy zaspokoić potrzeby przemysłu, który zatrudnia tysiące ludzi i potrzebuje drewna. Z drugiej strony mamy racje mieszkańców, którzy najchętniej w ogóle zrezygnowaliby z wycinek. Jest też samo nadleśnictwo – my nie dostajemy pieniędzy na organizację leśnych parkingów, utrzymanie małej infrastruktury czy wreszcie sprzątanie lasu – a ze śmieciami jest coraz większy problem. Pieniądz na te cele pozyskujemy głównie ze sprzedaży wyciętego drewna.

Dzięki Nakłu więcej drzew w Bydgoszczy

- Każde nadleśnictwo powinno zrealizować założone cele związane z pozyskaniem drewna. U nas wycinamy naprawdę niewiele i przez najbliższe lata będzie podobnie – wszystko przez to, że pod Nakłem (na terenie Nadleśnictwa Bydgoszcz) zniszczeniu uległo ponad 50 tysięcy metrów sześciennych drewna. To stamtąd głównie pozyskujemy drewno, przez co nie potrzebujemy organizować wycinki w innych miejscach. Ponad limit zatwierdzony przez właściwego ministra na okres 10-u lat wycinać nie możemy - zaznacza Andrzej Białkowski.

Podobnie ostrożnie do wycinek podchodzą w Nadleśnictwie Żołędowo. To nadleśnictwo jest szczególne, co piąty hektar lasu znajduje się w granicach administracyjnych Bydgoszczy. Łącznie z Nadleśnictwem Bydgoszcz w granicach miasta Bydgoszczy mają 3,5 tysiąca hektarów lasu w granicach Bydgoszczy. A są jeszcze lasy, którymi zarządza miasto (między innymi w parku przemysłowym, gdzie także obserwować można wycinki) oraz Myślęcinek, który choć formalnie lasem jest, traktowany jest jako park.

Koronawirus sprawił, że wakacje 2020 wyglądają inaczej, niż w poprzednich latach. Polacy, którzy planowali wyjazd za granicę - w większości - zrezygnowali z dalekich podróży i spędzają wczasy w kraju. Kiedyś na wyjazd do obcych krajów - z zupełnie innych powodów - pozwolić mogli sobie nieliczni.  Mimo to wczasy miały swój urok i klimat, za którym wielu z nas tęskni. Zaglądamy do archiwalnych zdjęć Narodowego Archiwum Cyfrowego. Tak wypoczywano w latach 50., 60., 70.Więcej zdjęć na następnych stronach.

Kemping w czasach PRL. Tak kiedyś wypoczywali Polacy [zdjęcia]

- Lasy podmiejskie to wszystkie lasy do 10 kilometrów od granic miasta. Prowadzimy tam normalną gospodarkę, ale są one objęte szczególnym postępowaniem. Prawda jest jednak taka, że nasze lasy są coraz starsze, osiągają wiek rębności. Niedługo pojawiać się może problem taki, że drzewa zaczynają się łamać, próchnieć. To oznacza, że gałęzie mogą spadać ludziom na głowy, a konary na samochody – podkreśla Krzysztof Sztajnborn, nadleśniczy Nadleśnictwa Żołędowo.

Bydgoska troska o drzewa

Krzysztof Sztajnborn podkreśla, że pracował w trzech nadleśnictwach. Nigdzie jednak nie było tak ogromnej troski mieszkańców o las jak w Nadleśnictwie Żołędowo. - Niestety, często za tą troską nie idzie wiedza, stąd mamy trochę nieporozumień z mieszkańcami. Możemy też jednak na nich liczyć - czy to w sprzątaniu lasu czy przy innej pomocy, widać, że ludziom zależy na lesie. Sami prowadzimy sporo zajęć edukacyjnych, teraz oczywiście są wstrzymane, ale rocznie odwiedza nas kilkanaście tysięcy młodych ludzi. Jeśli edukacja „nie pójdzie w las”, będziemy mieli pokolenie ludzi, którzy nie tylko o las dbają, ale również mają wiedzę na jego temat.

Smaki Kujaw i Pomorza SEZON 2 ODC 19

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Masowa wycinka lasów czy obserwacje przewrażliwionych mieszkańców? - Express Bydgoski

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska