Będzie cywilem, podobnie jak dwóch jego braci: starszy Grzegorz (z prawej, olimpijczyk z Aten, mający aktualnie szansę w kajakach klasycznych) oraz młodszy Rafał. Tata Krzysztof będzie z kolei opiekunem całego klanu w bydgoskim klubie.
- Teraz przyszła kolej na mnie - śmieje się Mateusz, wracający akurat ze zgrupowania w Austrii. - Bracia przekonali mnie, że warto przenieść się do Zawiszy. Na razie będę cywilem, lecz w dalszej perspektywie mam też trafić do wojskowej grupy.
Mateusz kajakarstwo górskie zaczynał w Pieninach Szczawnica. - Na rwącym Dunajcu uczyłem się slalomowego abecadła.
W ostatnich latach reprezentował barwy AZS AWF Kraków. - I nadal większość czasu będę spędzał w tym mieście. Tam studiuję, lecz już nie na AWF, jako przyszły trener i nauczyciel wychowania fizycznego, a w Szkole Wyższej im. Bogdana Jańskiego, być może jako dziennikarz.Tu też będę trenował na nowoczesnym torze slalomowym. Wiem, że w Bydgoszczy, przy Wyspie Młyńskiej, jest też naturalny tor, Może uda się go ponownie uruchomić? Chętnie wraz z braćmi wystąpimy przed bydgoską publicznością
Kto zdobędzie tytuł Sportowca Regionu 2011? Głosuj na swoich faworytów!!
Waldemar Keister, szef CWZS Zawisza i sekcji sportów wodnych może ze spokojem oczekiwać występów swoich kajakarzy na igrzyskach olimpijskich w Londynie. Mateusz Polaczyk zapewnił, że nic innego jak medal w stolicy Wielkiej Brytanii go nie interesuje. Trzymamy za słowo.
Czytaj e-wydanie »