Zobacz wideo: Najgłośniejsze ekstradycje przestępców z Kujawsko-Pomorskiego
W Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy swoją ekspertyzę po badaniu przedstawiał biegły z dziedziny badań wariograficznych, popularnie zwanych wykrywaczem kłamstw.
To Cię może też zainteresować
- Stan psychofizyczny Błażeja G. nie pozwalał na badanie. Przy kolejnej próbie badania nastąpiła z jego strony odmowa - mówił biegły. - W przypadku pani Natalii Z. odmowa była już za pierwszym razem.
- Miałem okazję czytać protokoły przesłuchań i w oparciu o nie ułożyłem wszystkie pytania krytyczne. To nie jest odosobniony przypadek. Często się zdarza, że mam w nocy telefon w sprawie o zabójstwo i muszę się szybko przygotować. Pojechałem do komendy policji w Tucholi za dnia. Pozyskałem też informacje od policjantów będących na miejscu zdarzenia.
Biegły przygotował dwa zestawy pytań. W pierwszym teście dotyczyły one okresu połogu oskarżonej, m.in. przecięcia pępowiny.
Drugi test dotyczył okoliczności pozbawienia życia noworodka.
- W badaniach poligraficznych na pytania krytyczne zawsze muszą padać odpowiedzi twierdzące - mówił biegły. - Według metodyki najpierw musi nastąpić z badanym wstępna rozmowa. Nieraz zdarza się, że w protokole z przesłuchania osoba wyjaśnia inaczej, a podczas badania weryfikuje swoje odpowiedzi. Pytania kontrolne naruszają pewną sferę prywatności i w związku z tym, że dotyczą sfer intymnych, nie ujmuję ich w opisie badania.
O dzieciobójstwo, do którego doszło 20 lipca 2019 roku w Witkowie obok Kamienia Krajeńskiego, oskarżona jest 33-letnia matka Natalia Z. z Art. 149. Kodeksu Karnego, który mówi o tym, że „Matka, która zabija dziecko w okresie porodu pod wpływem jego przebiegu podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat”. Pierwotnie kobiecie stawiano zarzut z Art. 148 par. 1. mówiący o tym, że kto zabija człowieka podlega karze od 8 lat do dożywotniego pozbawienia wolności. O zmianie stawianych zarzutów miała wpływ opinia sądowo-psychiatryczno-psychologiczna wobec matki.
Współoskarżoną w procesie jest Barbara G., matka partnera (i ojca dziecka) Natalii Z.
- Stwierdziłem, że Barbara G. na pytania "krytyczne" odpowiadała szczerze - stwierdził biegły podczas rozprawy, która odbyła się we wtorek. - Nie przyznawała się.
Nieszczere odpowiedzi dotyczyły natomiast kwestii odebrania porodu, przecięcia pępowiny i faktu, że dziecko urodziło się martwe.
Jak ustaliła prokuratura, Natalia Z. miała udusić noworodka własnymi rękoma, używając do tego prześcieradła – owijając je wokół szyi i zaciskając.
Wariograf powiedział: Kłamie
W przypadku Barbary G. prokuratura oskarża ją o pomoc w pozbawieniu życia dziecka. Na kobiecie ciąży zarzut z Art. 18 par. 3 KK w związku z Art. 148 par. 1 KK, który przewiduje karę od 8 lat do dożywocia. Dodatkowo Barbara G. w toku postępowania przygotowawczego miała składać fałszywe zeznania.
- Amerykańskie badania wykazały, że osoba, która chce skłamać, by przywołać zdarzenia w pamięci, bierze głęboki oddech, by zakłócić badanie - podkreślał biegły. - W przypadku tego konkretnie testu w sprawach kryminalnych badania amerykańskie oceniają wiarygodność na 93 proc.
Dodatkowo biegły podkreślił, że stan psychofizyczny oskarżonej Barbary G. pozwalał na przeprowadzenie badania. - Gdyby jej stan był taki, jak w przypadku ojca dziecka, to w ogóle nie przystąpiłbym do tego badania.
- Wyniki testu zostały ocenione trzema metodami: jakościową, ESF (metodą numeryczną). Ta druga metoda obliczyła test na "-13". Biegły analizując odpowiedzi na pytania, przyporządkowuje konkretne cyfry - mówił ekspert podając przykład. - Jeżeli reakcja na pytanie krytyczne dotyczące zdarzenia jest mocna, to przyporządkowuje się cyfrę "-2", jeżeli na pytanie kontrolne, to "+2". Po zliczeniu wszystkich cyfr powstaje wynik badania. W skali amerykańskiej za kłamstwo uznaje się wynik "-4", a skala jest do "-14".
Ostatnią metoda, jaką zastosował biegły, to analiza komputerowa. - Wynik wyszedł na czerwono, więc osoba badana jest uważana za nieszczerą. Oceny biegłego odnosiły się do pierwszego testu, który został przeprowadzony u Barbary G.
Badana - jak podkreślił ekspert - nie była uprzedzana, że zostanie poddana badaniu wariografem.
Zdarza się, że osoba może się przygotować jakoś do badania, zwłaszcza farmakologicznie. - Wpływ na wynik badania ma również poziom inteligencji. Uznaje się, że u osoby z IQ poniżej 70 badanie nie jest miarodajne, ponieważ w takim przypadku osoba badania nie rozumie zadawanych jej pytań.
