11-letnia dziewczynka - zgodnie z decyzją sądu - od lutego przebywała w Centrum Pomocy Dziecku i Rodzinie w Grudziądzu. Na co dzień chodziła do szkoły, z której odbierali ją pracownicy domu dziecka.
Tak miało być również 8 maja, ale gdy pracownicy placówki pojawili się w szkole, dziewczynki już tam nie było. Dlaczego? Ponieważ wcześniej, choć nie miała prawa, zabrała ją stamtąd matka.
O tym, że do tego doszło policjanci dowiedzieli się od pracowników domu dziecka. - Ustalono, że kobieta jeździła do różnych miast. 13 maja policjanci odnaleźli ją w Bydgoszczy, na dworcu. Dziewczynce nic złego się nie stało - informuje Marzena Solochewicz-Kostrzewska, rzeczniczka prasowa grudziądzkiej policji.
11-latka wróciła do domu dziecka, a matka trafiła do policyjnego aresztu.
- Kobieta będzie mogła spotykać się z córką w domu dziecka pod nadzorem pracownika placówki - dodaje rzeczniczka policji.
Czytaj e-wydanie »