Do sytuacji, którą potwierdza bydgoska policja, doszło w czwartek 27 lutego w jednym z bydgoskich szpitali.
- Policja otrzymała zawiadomienie w sprawie zdarzenia, do którego doszło w szpitalu - mówi aspirant Krysztof Bratz z zespołu komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. - Z ustaleń w sprawie wynika, że matka, która przebywała z czteroletnim synem w szpitalu, miała uderzyć dziecko w okolice pośladków lub pleców.
Sprawa, jak wyjaśnia asp. Krzysztof Bratz, została już zgłoszona do bydgoskiego sądu rodzinnego i dla nieletnich. I to ta instytucja zdecyduje o dalszym losie matki i dziecka. O sprawie jako pierwszy poinformował portal Radia Eska w Bydgoszczy.
"Gorszy czas" mamy?
Jak nieoficjalnie ustalono, rodzina z bydgoskiego Fordonu, o którą chodzi, jest "dobrze znana" personelowi szpitalnemu. Już wcześniej do tego samego szpitala trafiło młodsze dziecko kobiety. Było hospitalizowane w związku z mukowiscydozą. Według reportera Radia Eska, "kobieta tłumaczyła funkcjonariuszom, że ma gorszy czas, bo jej dziecko jest na intensywnej terapii".
O sprawie został również powiadomiony dzielnicowy oraz jeden z bydgoskich ośrodków wychowawczych dla nieletnich.
