Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w sobotę rano w kotłowni jednego z domków jednorodzinnych w Koronowie. - Kobieta najprawdopodobniej została oblana substancją łatwopalną i podpalona. W tym czasie w mieszkaniu spała ich dwójka dzieci (5 i 10 lat), które po zdarzeniu trafiły pod opiekę dziadków - relacjonował wczoraj podkom. Przemysław Słomski z biura prasowego KWP w Bydgoszczy.
Czytaj: Dramat w Koronowie! Mąż podpalił żonę, kobieta walczy o życie [wideo]
Policję poinformował sam sprawca.. Podczas zatrzymania mężczyzna miał mówić funkcjonariuszom, że chce, by go zastrzelili. Wiadomo, że 31-latek nie stronił od używek i narkotyków.
Wstępne badania narkotestem wskazały, że mężczyzna znajdował się pod wpływem metaamfetaminy. Wcześniej był karany właśnie za przestępstwa narkotykowe.
Jak udało nam się ustalić zarówno w prokuraturze, jak i w sądzie Marcin H. nie przyznał się do winy. Mężczyzna trafił do aresztu na trzy miesiące. Postawiono mu zarzut usiłowania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu nawet dożywocie.
Kobieta przebywa natomiast w specjalistycznym szpitalu w Gryficach. Żyje, jednak jej stan jest krytyczny. Lekarze stwierdzili u niej poparzenia czwartego stopnia górnych części ciała.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się również, że w ciągu ostatniego miesiąca mundurowi dwukrotnie interweniowali w domu, gdzie doszło do dramatu. Policja nie potwierdza jednak tych informacji.
Czytaj e-wydanie »