HOLANDIA - DANIA 2:0 (0:0)
STATYSTYKI
18 strzały 10
7 strzały celne 3
6 rzuty rożne 2
58% posiadanie piłki 42%
38 min. czas gry 28 min.
Bramki: S. B. Poulsen (46. samb.), Kuyt (85
HOLANDIA: Stekelenburg - van der Wiel, Heitinga, Mathijsen, van Bronckhorst - Kuyt, van Bommel, Sneijder, de Jong (87. De Zeeuw), van der Vaart (67. Elia) - van Persie (77. Afellay).
DANIA: Sorensen - Agger, Kjaer, Jacobsen, S. Poulsen - Enevoldsen (56. Gronkjaer), Ch. Poulsen, Kahlenberg (73. Eriksen), Jorgensen - Rommedahl, Bendtner (62. Beckmann).
Sędzia: Stephane Lannoy (Francja). Widzów: 85 000 Zółte kartki: de Jong, van Persie - Kjaer
Piłkarz meczu FIFA: Wesley Sneijder
Pierwsze pół godziny meczu bardziej przypominało leniwe zabawy w piłkarskie szachy. Na początku obie drużyny starały się możliwie najlepiej rozpoznać swoje aktualne możliwości. Oglądaliśmy więc długie przygotowanie akcji, jednak bez podjęcia przez którąś ze stron ryzyka.
Dopiero po kwadransie ożywili się nieco Holendrzy. Piłkarze Oranje zaprezentowali dwie ciekawe kombinacyjne akcje, jednak nie zakończone celnymi strzałami. Duńczycy wyraźnie skupili się na grze obronnej. A gdy tylko nadarzyła się sposobność przy pomocy dwóch, trzech podań wyprowadzali szybkie kontry. W 27. min. po takiej właśnie akcji mogła paść bramka; po ładnym dośrodkowaniu Rommedahla niecelny strzał głową oddał Bendtner. Szkoda, bo gdyby stracił piłkę do partnera pachniałoby golem. Ostatni kwadrans był nieco żywszy i zarazem ciekawszy, głównie za sprawą kolejnych świetnych kontr Duńczyków. W 34. min. Stekelenburg obronił piłkę po strzale Rommendahla, a chwilę później udanie interweniował po zagraniu Kahlenberga.
Druga połowa zaczęła się od nieoczekiwanego wydarzenia. Z lewej strony dośrodkował van Persie, głową próbował wybijać S. Poulsen, ale piłka tak niefortunnie obiła się od pleców Aggera, że wpadła do siatki. W 52. min. mogło być 2:0, ale van Persie przegrał pojedynek sam na sam z Sorensenem. Drużyna Oranje nabrała pewności w swojej grze, dużo ożywienia wprowadził zwłaszcza rezerwowy Elia. Inicjowane przez niego akcje kończyły się jednak nieudanymi strzałami. Dopiero w 85 min. Holendrzy postawili kropkę. Sneijder znalazł doskonałym podaniem Elię, który uderzył obok wychodzącego Sorensena. Piłka trafiła jednak w słupek, ale dobiegający Kuyt umieścił ją w siatce.
Holendrzy w drugiej połowie meczu z Danią pokazali, że stać ich na wiele i zrekompensowali kibicom słabą pierwszą połowę. W ich zespole wyróżniał się van Bommel, który świetnie zabezpieczał bardziej ofensywnie nastawionych Sneijdera i van der Vaarta. Sam też potrafił zagrozić Duńczykom, bo dwukrotnie było gorąco po jego strzałach. Wspomniana dwójka po zmianie stron też grała na poziomie, jakiego oczekiwaliśmy. Wiele drużynie dał rezerwowy Elia. W tej dyspozycji "Mechaniczna Pomarańcza“ może być raczej pewna awansu. Czego nie można powiedzieć o piłkarzach ze Skandynawii. "Duński dynamit“, jak potocznie określana jest reprezentacja w RPA nie wypalił. Z taką grą podopieczni Mortena Olsena nie mają przesłanek na wyjście z grupy.