Olimpia Grudziądz - Wisła Płock
To pierwszy taki czas i jedyny w rundzie jesiennej, w którym rozgrywki nabierają przyspieszenia. Grudziądzanie dobrze zaczęli tą serię, bo w poprzedni piątek pokonali na wyjeździe Chojniczankę 1:0. Tym samym przerwali serię trzech porażek. Liczyli, że po zwycięstwie w Chojnicach podtrzymają passę u siebie i wygrają z Wisłą Płock. Objęli prowadzenie po golu Michala Pitera-Bućko, ale w drugiej połowie dali sobie wbić gola po główce Pawła Magdonia. Pomimo starań biało-zielonych wynik nie uległ zmianie i zespoły podzieliły się punktami.
- Dlatego mamy duży niedosyt - twierdzi trener Dariusz Kubicki. - Tym bardziej, że otworzyliśmy wynik. Jak nie udało się powiększyć prowadzenia, to przynajmniej nie powinniśmy pozwolić rywalowi zdobyć bramkę. Jeśli chce się grać o najwyższe cele, to nie można tracić punktów na własnym boisku - twierdzi.
Stałe fragmenty gry = problem Olimpii Grudziądz
Z jednej strony cieszyć musi, że piłkarze Olimpii Grudziądz zdobywają bramki po stałych fragmentach gry. Jednocześnie trzeba ich zganić, że także po rogach i wolnych tracą gole.
- To jest problem - przyznaje szkoleniowiec ekipy z Grudziądza. - Za dużo tych goli tracimy. Trudno to zrozumieć, bo mamy dokładnie rywali rozpisanych i każdy wie za kogo odpowiada. Niestety, zawsze ktoś się zapomni i nieszczęście gotowe. Musimy być jeszcze bardziej skoncentrowani, by unikać takich sytuacji - dodaje trener Kubicki.
Jednak to nie jedyny problem. Zawodnicy Olimpii nie potrafią od pięciu meczów strzelić gola z gry.- Nasza gra ofensywna też pozostawia wiele do życzenia - twierdzi szkoleniowiec biało-zielonych. - Dokonujemy złych wyborów pod bramką rywala i jesteśmy za mało zdecydowani. Nad poprawą tego elementu gry też pracujemy - dodaje.
Przeciwko Wiśle nie mógł zagrać Arkadiusz Aleksander, który narzeka na uraz kolana, ale w Suwałkach napastnik ma już być do dyspozycji trenera.
Zepsuć jubileusz klubowi Wigry Suwałki
Meczem z Wigrami biało-zieloni rozpoczynają serię meczów z beniaminkami zaplecza T-Mobile Ekstraklasy. Potem kolejno zmierzą się z Bytovią Bytów i Pogonią Siedlce. Po dwóch tygodniach czeka ich spotkanie z ostatnim nowicjuszem - Chrobrym Głogów. Grudziądzanie rozpoczną mecz o nietypowej godz. 19.47. Wszystko z powodu jubileuszu, 67 rocznicy powstanie klubu, który w niedzielę będą świętowały Wigry. Przed meczem z Olimpią dojdzie do spotkania oldbojów Wigier i Legii Warszawa. Podopieczni Kubickiego mają wielką ochotę zepsuć fetę piłkarzom z Suwałk.
Wigry dosyć niespodziewanie awansowały do I ligi. Wszystko co dobre w suwalskim klubie związane jest z trenerem Zbigniewem Kaczmarkiem. Został zatrudniony w Wigrach wiosną, gdy zespół bliżej miał do strefy spadkowej niż do grupy zespołów walczących o awans. Jednak tak odmienił zespół, że ten nie tylko obronił się przed spadkiem, ale zapewnił sobie promocję.
W przerwie letniej zespół wzmociło kilku piłkarzy, z których najbardziej znany jest Tomasz Jarzębowski, ostatnio grający w Arce Gdynia. Wigry wygrały i przegrały po 1 meczu i 3 zremisowały.
Czytaj e-wydanie »