Mecz Zawisza - Arka. Spotkanie warte milion

Firma bukmacherska poinformowała o swoich podejrzeniach PZPN, a ten policję i UEFA.
Sprawa stała się jawna po wydaniu specjalnego oświadczenia przez PZPN. Czytamy w nim m.in.: (...) Analiza powyższych informacji pokazała jednoznacznie, że zakłady na wspomniany mecz odbiegają w sposób znaczący od dotychczasowej normy dla spotkań o podobnym charakterze (poziom rozgrywek, sytuacja w tabeli, itp.).

Stawiali na zwycięstwo
"Pomorskiej" udało się ustalić, że do jednej z firm bukmacherskich wpłynęło bardzo dużo wpłat na wygraną Zawiszy co najmniej dwoma golami. Z naszych ustaleń wynika też, że kurs na ten zakład wynosił 3,20 za postawioną złotówkę.
Po opublikowaniu komunikatu PZPN, firmy zaczęły wycofywać zakłady na sobotni mecz w Bydgoszczy.

Czytaj: Mecz Zawisza - Arka pod specjalnym nadzorem! Boniek powiadomił Platiniego

Boniek zaczyna działać
Zbigniew Boniek, prezes PZPN, powiadomił o całej sprawie Michela Platiniego, prezydenta UEFA i Gianniego Infantino, sekretarza generalnego UEFA. Informacja trafiła także do komendanta głównego policji. Ponadto PZPN poinformował prezesów Zawiszy i Arki o nieprawidłowościach dotyczących zakładów buk-macherskich na mecz z udziałem ich drużyn. Jednocześnie piłkarska centrala zapowiedziała, że na sobotnie spotkanie wyśle specjalnego delegata. Wiadomo też, że PZPN zmienił sędziego na to spotkanie.

Policja sprawdza
Policjanci, zawiadomieni przez PZPN o podejrzeniach ustawienia meczu Zawiszy z Arką, wypowiadają się na ten temat lakonicznie.
- Związek zasygnalizował swoje podejrzenia w sprawie sobotniego meczu - potwierdza mł. insp. Krzysztof Hajdas, z Komendy Głównej Policji. - Zaangażowaliśmy odpowiednie komórki, które już podjęły działania operacyjne.

Mundurowi, którzy sprawdzają sygnały o podejrzeniach, nieoficjalnie przyznają, że w dochodzenie mogą być zaangażowane różne jednostki w kraju.

- Pamiętajmy, że zakłady w sprawie tego konkretnego meczu mogą zawierać zarówno mieszkańcy Bydgoszczy jak i Gdyni. Zakłady w internecie można śledzić z dowolnego miejsca w kraju i za granicą, dlatego działania muszą być szeroko zakrojone - mówi jeden z policjantów.
Jak ustaliliśmy, policja może monitorować zawieranie zakładów, ale też sprawdzać punkty bukmacherskie.

Funkcjonariusze bydgoskiej komendy wojewódzkiej nie wypowiadają się na ten temat: - Jako że PZPN zawiadomił komendanta głównego, to KGP jest najlepszym adresatem pytań w tej sprawie.
W punktach bukmacherskich, mimo kontrowersji wokół meczu Zawiszy z Arką, pustek nie ma. W bydgoskim punkcie przy ulicy Gdańskiej mecz z Arką przyszli obstawiać dwaj kibice niebiesko-czarnych: - Pierwsze słyszę o tym, że spotkanie miało być ustawione. Ile? Trzy-jeden? - śmieje się bydgoszczanin. - Tyle to nasi i bez ustawiania wygrają.
- Moim zdaniem to bzdury, nie wierzę w próbę ustawienia spotkania - kolega kibica włącza się do rozmowy. - Nie na naszym podwórku. Kasjerka nie chciała zdradzić, ile zakładów już przyjęto na mecz.

W klubach się śmieją
Zarówno w Zawiszy, jak i w Arce podeszli bardzo spokojnie do sprawy.
- Radosław Osuch, właściciel klubu, jak i nasi piłkarze się z tego śmieją - mówi Mariusz Chełminiak, rzecznik prasowy Zawiszy. Podobnie wypowiada się Wojciech Pertkiewicz, prezes Arki. - Piłkarze na boisku chcą udowodnić, że ta informacja to tylko żart - mówi.