Mężczyźni znęcali się nad kobietą, goląc jej miejsca intymne. Do sieci wyciekło szokujące nagranie spod Wrocławia

"Horror! W Tyńcu nad Ślęzą pod Wrocławiem mężczyźni upokarzają niepełnosprawną kobietę, goląc jej miejsca intymne" - brzmi podpis filmu opublikowanego na profilu "Gazeta Slężańska".

Nie każdy jest w stanie obejrzeć w całości to 5-minutowe nagranie. Zaczyna się niewinnie: ciepły letni dzień, ogród na czyjejś posesji i żartobliwe rozmowy. Jednak już po kilkunastu sekundach widz może odczuć niepokojące sygnały.

Na pierwszym planie filmu widać, jak ubrany w krótkie spodenki i podkoszulkę mężczyzna zaczyna golić nogi kobiecie, która siedzi na przeciwko niego. Czy odbywa się to za jej zgodą? Wątpliwości rozwiewają jej krzyki i upokarzające docinki ze strony osób oglądających całe zajście.

"Dajcie okulary Andrzejowi!" - krzyczy nagrywający.

Ten, wskazując na miejsca intymne kobiety, odpowiada:

"Zobacz, co tam się dzieje".

Gdy mężczyzna sięga ręką wyżej i próbuje podnieść kobiecie spódniczkę, ta wyraźnie oburzona krzyczy „Stop! Tutaj nie chcę!”. Ale to nie powstrzymuje "Andrzeja" przed dalszym upokarzaniem jej.

"Dobry barber shop!" - pokrzykuje nagrywający.

Po chwili do "Andrzeja" dołącza drugi mężczyzna. Przez cały czas wulgarnie komentują sytuację. Opis tego, co dzieje się dalej jest zbędny, bo nie ma wątpliwości, że doszło do znęcania i poniżania nie do końca świadomej osoby. Pod koniec filmu kobieta patrzy w kierunku nagrywającej ją kamery. "Możesz to wyłączyć?" - pyta. Nagrywający robi to dopiero po minucie.

Jak mówi nam Robert Krajewski z "Gazety Ślężańskiej", nagranie zostało mu przesłane anonimowo przez aplikację WhatsApp.

- Podejrzewam, że ktoś z mieszkańców gminy Kobierzyce podesłał mi ten film. Poprosił o zajęcie się tematem, ale nie odpowiedział na moją wiadomość i nie chce się już ze mną kontaktować. Zasugerował jedynie, że na filmie jest sołtys wsi Tyniec nad Ślęzą i rzecz dzieje się u niego na podwórku. Jednym z widzów ma być jego syn - mówi nam pan Robert.

Film został udostępniony ponad 100 razy. Nie brakuje pod nim krytycznych komentarzy. Kilka z nich zamieszczamy poniżej (pisownia oryginalna):

• "Przecież to jest tragedia! Upadek człowieczeństwa! Kompletne bestialstwo! Żeby upodlić w taki sposób niepełnosprawną dziewczynę i jeszcze to nagrywać i pokazywać dzieciom"
• "Współczuje zarówno ofierze tego zdarzenia jak i rodzinom oprawców, obrzydliwe zachowanie"
• "Bydlaki, czy ktoś może pomóc tej kobiecie"

Zarówno nasz rozmówca, jak i mieszkańcy Tyńca potwierdzają, że sołtysa można rozpoznać po głosie. Jednak na nagraniu nie widać jego twarzy ani sylwetki. Sam zainteresowany skomentował sprawę tak: "Nie uczestniczyłem w tym zdarzeniu".

Pewne jest, że film nie został nakręcony w ostatnim czasie. Mieszkańcy Tyńca mówią, że do zdarzenia doszło znacznie wcześniej. Wstępne ustalenia policjantów z gminy Kobierzyce wskazują, że nawet 4 lata temu.

Funkcjonariusze prowadzą obecnie postępowanie wyjaśniające. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, sprawa jest znana policji, ale wcześniej brakowało wyraźnych dowodów. Film rzuca nowe światło.

- Funkcjonariusze z Kobierzyc starają się dotrzeć do kobiety z nagrania. Nie potwierdzamy, że była to osoba niepełnosprawna, tak jak wskazują podpisy pod filmem w mediach społecznościowych. Ponownie będą badane wszelkie okoliczności - mówi nam komisarz Wojciech Jabłoński.

Służby mają teraz około miesiąca na podjęcie decyzji, czy sprawa zostanie skierowana do ponownego dochodzenia.

Jak informuje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Karolina Stocka-Mycek, sołtys wsi Tyniec nad Ślęzą złożył zawiadomienie w tej sprawie. Prawdopodobnie dotyczy ono publikacji filmu bez zgody osób występujących w nim.

Zobaczcie kadry z nagrania: