Jest kilka hipotez. Oskarżona twierdziła, że jest ofiarą przemocy. Innego zdania była rodzina ofiary. Brat i siostra zabitego Leszka K. byli oskarżycielami posiłkowymi. Ich zdaniem Dorota K. zabiła męża dla pieniędzy. Ona jednak zarzuca im kradzież akcji jej męża. Bez względu na przyczynę, bydgoski sąd uznał, że Dorota K. działała z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia męża. Oddała strzał w jego głowę, powodując obszerne obrażenia centralnego układu nerwowego, co doprowadziło do śmierci jej męża.
Do tragedii doszło trzy lata temu. Z relacji świadków wynika, że Dorota K. była zła na męża, że zapomniał o jej urodzinach. Mężobójczyni, gdy strzelała do ofiary była pijana. Dzieci rodziny K. już dawno przeczuwały tę tragedię. 11-letni syn schował klucze od skrytki z bronią w pluszowym gwiazdorku. Z relacji świadków wynika, że Dorota K. groziła w desperacji, że zabije albo siebie, albo męża. W dniu swoich 33. urodzin strzeliła mężowi w tył głowy, gdy ten leżał na kanapie. Wyrok 25 lat pozbawienia wolności nie jest jeszcze prawomocny.
Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
Udostępnij