Do nakielskiej komendy wszedł mężczyzna i powiedział dyżurnemu, że zbił fragment neonu zamocowanego na elewacji jednostki. Winowajca chciał, żeby go zamknąć.
Stało się po jego myśli. Mieszkaniec Nakła został zatrzymany. Zanim trafił do aresztu, został sprawdzony alkomatem. Miał prawie półtora promila alkoholu.
Funkcjonariusze ustalili, że mniej więcej w tym samym czasie w mieście doszło jeszcze do dwóch podobnych wybryków. Ktoś wybił szyby w ciepłowni, uszkodził roletę i szybę w pobliskim sklepie.
Policjanci użyli psów tropiących, które wskazały drogi, jakimi poruszał się sprawca. I okazało się, że trop prowadził między innymi do ciepłowni i w okolice zniszczonego sklepu.
28-latek usłyszał trzy zarzuty zniszczenia mienia o charakterze chuligańskim. Sprawa trafi do sądu.