Pod koniec ubiegłego roku współpracownik Wydawnictwa Promocji Regionu, który zajmował się pozyskiwaniem reklam do tygodnika CLI, wprowadził błąd grupę klientów. Skontaktowało się z nami kilka firm z powiatu lipnowskiego, które twierdzą, że zostały pokrzywdzone.
- Zamówiłam wcześniej reklamy w CLI - mówi nam jedna z poszkodowanych klientek. - Pewno dnia przyszedł do mnie pracownik tej firmy i wręczył fakturę na ponad tysiąc złotych. Nie uzgadniał ze mną kwoty, ale zgodziłam się na zapłatę, pod warunkiem, że płatność będzie rozłożona na raty.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Mieszkanka Lipna spłacała fakturę, ale bardzo się zdziwiła, gdy dostała kolejną na ponad 500 zł.
-Przyjechał do mniekierownik działu reklamy w CLI. Gdy pokazał mi fakturę z moim podpisem, od razu zauważyłam, że jest podrobiony - wyjaśnia kobieta.
- Kierownik mnie przepraszał i mówił, że ten pan, który mnie obsługiwał poniesie konsekwencje. Przyjęłam przeprosiny, a w ramach rekompensaty opublikowano życzenia świąteczne ode mnie dla moich klientów. Za darmo.
O podobnym „załatwieniu” sprawy mówią nam trzej inni klienci(dane do wiadomości redakcji). Jak twierdzą nasi informatorzy mężczyzna, który pracował w Wydawnictwie Promocji Regionu, nie tylko podrabiał podpisy, ale także pobierał pieniądze za publikację reklam na dowód wpłaty KP. - Ta książeczka gdzieś zniknęła - mówi nam była klientka WPR.
Co na to wydawca tygodnika CLI?
Dostaliśmy odpowiedź Wojciecha Kwiatkowskiego. Prezes zarządu Wydawnictwa Promocji Regionu informuje, że „handlowiec,(...), był współpracownikiem Wydawnictwa. W chwili wykrycia, że działa na niekorzyść firmy współpraca została zerwana. Klientów z powiatu lipnowskiego, o których firma ma wiedzę, odwiedził kierownik naszego działu handlowego i wszelkie niejasności zostały wyjaśnione”.
Poszkodowanym w tej sprawie jest przede wszystkim Wydawnictwo Promocji Regionu. Sprawę uważamy za zamkniętą - dodał Wojciech Kwatkowski, prezes zarządu WPR.
- Jeśli zachowanie przedstawiciela handlowego wypełniało znamiona oszustwa, to każdy pokrzywdzony może złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do organów dochodzeniowo-śledczych, w tym na policji lub w prokuraturze.
Zgodnie bowiem z dyspozycją art. 286 § 1. kodeksu karnego „Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.” - wytłumaczył mecenas Michał Jakubaszek, prawnik jednej z toruńskiej kancelarii.
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju - 22 czerwca 2017.
