Sklepy nie informują prawidłowo o cenie z 30 dni przed obniżką. Klienci zdezorientowani!

Od początku tego roku sklepy muszą podawać najniższą cenę z 30 dni przed obniżką i od niej obliczać ewentualne korzyści. Nie wszystkie jednak informują o tym prawidłowo - podkreśla Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy.

Za naruszenie tych przepisów inspekcja handlowa może nałożyć karę w wysokości do 20 tys. zł, a gdyby nastąpiło to trzykrotnie w ciągu roku - 40 tys. zł.

Zapytaliśmy przypadkowo spotkanych klientów, w znanym dyskoncie na bydgoskim osiedlu Górzyskowo, czy wywieszki są dla nich wystarczająco czytelne.

• - Niby człowiek ma wszystko napisane, ale takimi cyferkami, że się nawet nie chce wytężać wzroku. Cena powinna być widoczna z daleka - skomentowała klientka, z wyglądu 60 plus.
• - Mnie najbardziej interesuje, ile kosztuje produkt tu i teraz, a nie 30 dni wcześniej, sam jestem w stanie ocenić czy to promocja, czy ściema.nie wierzę - powiedział mężczyzna w wieku czterdziestu kilku lat.
• Starsza pani, ok. 80 lat, skwitowała, że ona gubi się w tych wszystkich zmianach: - Najlepiej, gdybym sama pamiętała starą cenę! Im więcej zmian, tym klient jest bardziej zdezorientowany.

Tymczasem nie wszyscy przedsiębiorcy stosują się do obowiązujących przepisów, które mają zapobiegać tzw. żonglerce cenami, czyli podwyższaniu ich tuż przed wyprzedażą.

- Z naszych obserwacji i kontroli wynika, że rynek ma trudności z tymi przepisami - mówi cytowany w komunikacie prasowym Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. - Nie wszyscy, którzy powinni, prawidłowo obliczają i podają najniższą cenę z 30 dni przed ogłoszeniem obniżki, a jeśli nawet to robią, to w sposób nieczytelny i wprowadzający w błąd. Dlatego uznaliśmy, że konieczna jest zmiana podejścia w tej sprawie i szersze jej wyjaśnienia.

I tak np. informacja o najniższej cenie z 30 dni przed obniżką powinna się znaleźć wszędzie tam, gdzie przedsiębiorca ogłasza rabaty dotyczące konkretnego produktu, a więc np. w reklamie, przy produkcie na półce sklepowej, na wywieszce, w gazetce sieci handlowej, przy sprzedaży warunkowej, w programie lojalnościowym, w wynikach wyszukiwania w sklepie internetowym i na karcie konkretnego produktu.

UOKIK zaobserwował wykorzystywanie programów lojalnościowych lub ofert wiązanych do omijania obowiązku podania najniższej ceny z 30 dni przed obniżką. Przykładowo, informacja o obniżce przysługującej dopiero po aktywacji "kuponu" w aplikacji mobilnej nie zwalnia przedsiębiorców z obowiązku podania tej ceny.

Najniższa cena z 30 dni przed obniżką musi być czytelna i jasno opisana, nie może być ukryta np. poprzez zastosowanie słabo widocznej czcionki. Niedopuszczalne jest pominięcie informacji, co ta cena oznacza, ani stosowanie niejednoznacznych określeń typu "cena referencyjna", "cena omnibus", "było".

W niektórych sytuacjach w aplikacjach mobilnych, gdy miejsce jest bardzo ograniczone i nie mieści się pełna nazwa "najniższa cena z 30 dni przed obniżką", warunkowo dopuszczalne jest użycie skróconego objaśnienia "najniższa cena".

• Oprócz obowiązkowej najniższej ceny z 30 dni przed obniżką, przedsiębiorca może dodatkowo poinformować konsumenta o innej cenie, np. regularnej czy bezpośrednio poprzedzającej zniżkę.
• Nie może to jednak wprowadzać konsumenta w błąd i odwracać jego uwagi od podanej najniższej ceny towaru z 30 dni przed obniżką.
• Jeśli sprzedawca pokazuje korzyści cenowe od ceny regularnej, np. w ujęciu procentowym, to analogicznie musi pokazać je od najniższej ceny z 30 dni przed obniżką.