Rodzice gimnazjalistów i zarząd powiatu deklarują, że chcą porozmawiać o przeniesieniu szkoły z Włostowa do Strzelna. Tyle, że każda ze stron wskazuje inne miejsce spotkania. Zarząd powiatu zaprasza do liceum, rodzice do Włostowa.
Bez uczniów tej szkoły i tak nie będzie
Już kilka tygodni temu podpisano porozumienie w sprawie przeniesienia gimnazjum z Włostowa do Strzelna i włączenia go do nowego zespołu szkół. Władze gminy i powiatu ustaliły szczegóły. Jednak część rodziców nadal nie godzi się na zmiany.
Na ostatnią sesję rady powiatu przyszła grupka rodziców. Temat zmian w oświacie poruszył radny Wojciech Baran. Przypomnijmy, że radny przed podjęciem decyzji o zmianach pytał starostę, czy godzą się na nie rodzice. Zarząd powiatu zapewniał, że mieszkańcy gminy Jeziora Wielkie w większości akceptują przeniesienie szkoły.
Teraz Wojciech Baran mówi: - Potwierdziły się obawy, że rodzice są przeciwni. A opinia rodziców jest kluczowa dla funkcjonowania zespołu.
Radny przekonuje, że jeśli mieszkańcy się zbuntują i nie poślą swoich dzieci do nowej szkoły, to okaże, się że 18 nauczycieli w Włostowa, których przejmie powiat, nie ma kogo uczyć.
- Pytaliśmy jakie jest stanowisko rodziców i nie słyszeliśmy, że są opory. A okazuje się, że kilkudziesięciu rodziców wyraziło sprzeciw. Gmina problem ma z głowy, a powiat wziął na siebie ryzyko. Jeśli uczniowie pójdą do innych placówek - mówi Wojciech Baran.
Z wysokości stołka
- Decyzja o przeniesieniu szkoły była przemyślana. Zawsze się ryzykuje, ale trzeba to ryzyko podejmować. W połowie lipca (wtedy zakończy się nabór - przyp. red.) okaże się, czy przypuszczenia się sprawdziły - mówi starosta Tomasz Barczak.
Starosta odpiera też zarzuty, że powinien zorganizować spotkanie, aby przekonać rodziców do zmian. Jak mówi, takie spotkanie organizowała gmina Jeziora Wielkie. A zmiany zostały zaakceptowane przez większość radnych.
- Bez społecznej akceptacji, sprawa połączenia szkół może upaść - mówi Wojciech Baran. - Najpierw trzeba było wyjść do rodziców i zyskać ich akceptację.
Z kolei inny z radnych, Witold Pochylski apelował, aby "zejść z urzędniczych stołków", bo mieszkańcy mają prawo domagać się wyjaśnień.
- Chętnie się spotkamy, ale dotąd nie było dla nas zaproszenia. Myślałem, że większość rodziców jest za zmianami. Nie było naszą rolą, aby przekonywać rodziców - mówi starosta.
Wyrazem dobrej woli ze strony zarządu powiatu miała być propozycja spotkania. Wyznaczono termin - 11 kwietnia, godzina 17. Starosta zaproponował, aby odbyło się ono w auli liceum. Jak wyjaśniał, może zaprosić zainteresowanych tam, gdzie jest gospodarzem. Dlatego nie zaproponował Włostowa czy Jezior Wielkich.
Każdy czeka u siebie
W Wielki Piątek popołudniu okazało się, że wyznaczone miejsce spotkania także budzi sprzeciw rodziców gimnazjalistów. Starostwo potwierdziło nam w piątek, że spotkanie się odbędzie. Wystosowano zaproszenie do Strzelna. I właśnie w piątek rada rodziców rozesłała swoje zaproszenie - na 11 kwietnia, godzina 17, Włostowo.
- Mamy jeszcze gimnazjum, więc zapraszamy tutaj - mówili rodzice.
A wicestarosta Tadeusz Szymański zapewnia, że już po sesji urzędnicy starostwa ustalali z rodzicami szczegóły spotkania. I była akceptacja miejsca.
- Dostaliśmy pismo od rodziców i jesteśmy zaskoczeni, że proponują spotkanie w tym samym terminie, ale we Włostowie - przyznaje Tadeusz Szymański.
Mamy więc kuriozalną sytuację. Jeśli dziś obie strony nie dojdą do porozumienia to zarząd powiatu i zaproszeni przez jego członków goście m.in. przewodniczący rady i wójt Jezior Wielkich będą czekać w liceum w Strzelnie na rodziców,. Ci, w tym czasie będą czekać na przedstawicieli starostwa we Włostowie.
Czytaj e-wydanie »