Wideo. Rodzinny kapitał opiekuńczy

Temat sprzedaży działek podzielił radnych i wywołał na sesji dyskusję na sesji. Ze względu na kryzys gospodarczy, inflację, zawirowania kredytowe oraz związane z ogrzewaniem, rosnące bieżące koszty funkcjonowania, problemy firm, opozycyjni radni uznali, że to nie jest dobry czas na sprzedaż miejskich gruntów. Opozycja miała także obiekcje co do zagospodarowania gruntów, podając przykłady sprzedaży i dzierżawy miejskich gruntów, na których nic nie powstało, np. tereny w parku przemysłowym, działki przy ulicy Mazowieckiej (część po dawnym przedszkolu), teren po targowisku tzw. Manhattan. Prawnik urzędu zaznaczył, że umowa sprzedaży nie może być warunkowa i nie ma możliwości określenia co i kiedy ma powstać na sprzedawanym gruncie.
Burmistrz Mariusz Piątkowski i przewodniczący Rady Miasta Łukasz Pietrzak zauważyli, że na komisjach radni opozycyjni byli za sprzedażą działek.
- Są trzy rzeczywistości, na komisjach, sesji i w mediach społecznościowych – mówił burmistrz Mariusz Piątkowski. - Sprzedaż jest potrzebna, byśmy mieli wkład własny w zaplanowane duże inwestycje. Zakładaliśmy, że modernizacja stadionu będzie kosztować około 7 mln zł, a najniższa oferta złożona w przetargu to 12 mln zł. Czekają nas niełatwe decyzje.
Za sprzedażą działek było 6 radnych (Łukasz Bednarski, Justyna Bestry, Józef Pietrzak, Łukasz Pietrzak, Marek Stawski i Aleksander Wichrowski). Nieobecnych na sesji było 5 radnych. Przeciwko uchwale zagłosowali: Dominika Piotrowska, Krzysztof Skrzyniecki i Franciszek Jagielski, od głosu wstrzymała się Monika Kwidzyńska.
- Po pierwsze, to kiepski moment na sprzedaż mienia miejskiego i ogłaszanie przetargu, gdy większość potencjalnych inwestorów boryka się z problemami typu utrzymanie stanowisk pracy, gigantyczny wzrost cen energii, niestabilność, niezdolność kredytowa. Potencjalnych nabywców będzie mniej do przetargu. Po drugie, była już taka sytuacja, że miasto sprzedało działki przy ul. Mazowieckiej za około 1 mln zł, który mieliśmy przeznaczyć na budowę budynku socjalnego. Budynku do dziś nie ma. Po trzecie jestem 8 lat radną w naszym samorządzie razem z panem burmistrzem Mariuszem Piątkowskim i uważam, że ten ogromny zastrzyk pieniędzy z działek przy Rypińskiej, podobnie jak i ze sprzedaży działki przy ul. Mazowieckiej czy atrakcyjnej działki po byłym „Manhattanie” nie przekuwa się na wzrost rozwoju miasta, który powinien napędzać urząd. Po czwarte można zakładać, że kiedyś miasto, gdy będzie chciało inwestować, np. pobudować nowoczesną bibliotekę, osiedlowe boisko sportowe, to nie będzie mieć już żadnych swoich terenów, bo sprzedało. Jeśli sprzedane zostaną działki, to będę wnioskować, aby cześć wypływu przeznaczyć na boisko sportowe na terenie Golubia. Tam nie ma żadnej bazy sportowej. Niech chociaż tak te pieniądze będą wykorzystane, jeśli już burmistrz i radni chcą tę działkę sprzedać – zaznacza radna Dominika Piotrowska.
Działka o powierzchni 0, 38 ha została wystawiona za 489 000 zł netto. Druga działka mająca 0,5153 ha na przetargu jest za 654 000 zł netto. Ich przeznaczenie to zabudowa usługowa. Oferty od osób, którym przysługuje pierwszeństwo w nabyciu nieruchomości są przyjmowane do 13 października.