MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Michał Listkiewicz: Już czas powalczyć w pucharach o coś więcej!

Zbigniew Czyż
Michał Listkiewicz
Michał Listkiewicz Bartosz Syta
Nie kryję, że mam spore nadzieje, co do występu polskich drużyn w najbliższej edycji europejskich pucharów. Czas już przestać się ekscytować, że mamy drużynę tylko w Lidze Konferencji. Trzeba powalczyć o coś więcej, przynajmniej o Ligę Europy. Chciałbym, aby przynajmniej dwa kluby awansowały do fazy grupowej - mówi w rozmowie z nami Michał Listkiewicz, były międzynarodowy sędzia, były prezes PZPN.

20 maja skończył pan 70. lat i z tej okazji chciałbym w imieniu redakcji Polska Press złożyć życzenia wszystkiego najlepszego. Wkrótce zakończy pan karierę jako delegat UEFA podczas spotkania San Marino-Kazachstan. Czuję się pan spełniony zawodowo?
Jak najbardziej, teraz już tylko mogę, nic nie muszę. Chcę się cieszyć rodziną, przyjaciółmi, piłka nożna oczywiście pozostanie ze mną już do końca życia. Bardzo interesuję się nie tylko futbolem na najwyższym poziomie, ale niższymi ligami. Podczas weekendu wybrałem się na mecze A i B klasy na Kaszubach. Jeśli chodzi o UEFA, to jestem czasami zapraszany jako gość honorowy na przykład na Kongresy.

W Polskim Związku Piłki Nożnej przewodniczy pan Kapitule Sędziów i z tego co wiem, planuje pan nadzorować prace nad wydaniem książki o historii polskiego sędziowania?
Zgadza się. Ta pozycja ma się ukazać za dwa lata. Planujemy duża monografię w gronie kolegów sędziów. Czeka nas sporo pracy, bo książka będzie obejmować sto lat polskiej piłki nożnej, setki ludzi, trzeba będzie się przekopać przez kawał historii.

Śledzi pan rozgrywki Ekstraklasy?
Lubię na nią popatrzeć, ale nie ukrywam, że w sobotę byłem myślami i sercem przede wszystkim przy Polonii Warszawa, która awansowała do 1. ligi. Nie mogłem być osobiście w stolicy, bo akurat w sobotę obchodziłem urodziny, ale jestem szczęśliwy, że Polonia wydobyła się z niebytu. Kibice udowodnili, że w Warszawie jest zapotrzebowania nie na jeden, ale co najmniej na dwa silne kluby. Mam nadzieję, że już niedługo ponownie w Ekstraklasie czekają nas derby stolicy.

Mistrzem Polski został Raków Częstochowa, to dla pana zaskoczenie?
W pewnym sensie tak. Raków zostawił w pokonanym polu Legię Warszawa, Lecha Poznań, czy Pogoń Szczecin. Ale znów uczynię lekką dygresję, bo bardzo cieszę się, że do Ekstraklasy wracają wielkie i uznane polskie kluby, najprawdopodobniej ŁKS Łódź, być może Wisła Kraków, Ruch Chorzów. Do drugiej ligi wraca Polonia Bytom i bardzo dobrze, bo to oznacza, że te znane marki nie umarły. To jest tak jak z dawną, piękną kulturą, czy starymi drzewami w lesie, które podziwiamy.

Po zwycięstwie z Kielcach z Koroną 3-0 i porażce Pogoni Szczecin w Zabrzu z Górnikiem 1-2 wszystko wskazuje na to, że trzecie miejsce na koniec sezonu zajmie "Kolejorz". Brązowy medal to jednak nie za mało na klub, który dysponuje bardzo dużym potencjałem?
Trochę za mało, bo Lech niemal co roku jest dyżurnym kandydatem do zdobycia mistrzostwa Polski i tak pewnie będzie w następnym sezonie. Na pewno jednak sukces w europejskich pucharach i awans do ćwierćfinału Ligi Konferencji osłodził nieco kibicom Lecha kończący się sezon. Jako jedyny polski klub Lech reprezentował nasz kraj godnie w Europie i z tego należy się cieszyć.

W europejskich pucharach poza mistrzem Polski Rakowem Częstochowa, wicemistrzem Legią Warszawa i Lechem Poznań zagra także Pogoń Szczecin. Można powiedzieć, że to chyba najmocniejszy skład, jaki Ekstraklasa może obecnie wystawić do gry w Europie?
Nie kryję, że mam spore nadzieje, co do ich występów w tych rozgrywkach. Czas już przestać się ekscytować, że mamy drużynę tylko w Lidze Konferencji i trzeba powalczyć o coś więcej, przynajmniej o Ligę Europy. Chciałbym, aby przynajmniej dwa kluby awansowały do fazy grupowej.

Reprezentacja Polski awansowała do ćwierćfinału mistrzostw Europy do lat 17. Turniej rozgrywany jest na Węgrzech, w kraju do którego sympatii pan nie ukrywa. Ogląda pan turniej z udziałem Biało-Czerwonych?
Jestem podekscytowany tym jak prezentują się nasi juniorzy. Właśnie dzwonił do mnie z życzeniami z okazji urodzin prezes Węgierskiego Związku Piłki Nożnej i powiedział, że mamy niesamowitą drużynę. Dodał, że jeśli młodzi polscy piłkarze będą się w dalszym ciągu tak rozwijać, to nasza seniorska reprezentacja zostanie mistrzem świata za 5-7 lat. Oby tak się stało..

Rozmawiał Zbigniew Czyż

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek rozstaje się z trenerem!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska