Między nami

     Mam 22 lata, z problemem, z którym się do pani zwracam borykam się już 6 lat. Mając 16 lat po raz pierwszy obudził się we mnie seksualny pociąg spowodowany, jak się domyślam, "burzą hormonalną". Koledzy moi wówczas uganiali się za pismami pornograficznymi. Oglądając zdjęcia chcieli w pewien sposób rozładować drzemiące w nich napięcia. Ja napiętnowany zasadami wpajanymi przez rodziców nigdy z nimi tego nie robiłem. Lecz pewnego ranka napięcie seksualne sięgnęło zenitu. Obudziłem się rano spocony. Spostrzegłem, iż mój członek jest napięty i znacznie się powiększył. Zacząłem się onanizować aż nastąpił wytrysk. Przeżyłem wtedy wspaniałe uczucie. Ten sposób zaspakajania się powtarzałem (mniej lub bardziej) regularnie 3-4 razy w miesiącu. Po 2 latach dowiedziałem się, że można wpaść w nałóg tego typu czynności i postanowiłem z tym zerwać. Nie było to takie proste. Często zapominałem o postanowieniu, nie mogąc się powstrzymać od ogarniającej mnie wtedy rozkoszy.
     Dziś tego nie robię, lecz mam inny problem. Są to nocne niekontrolowane wytryski spermy. Budzę się zawsze w trakcie owej sytuacji nie mogąc tego powstrzymać. Początkowo w trakcie takiego niekontrolowanego wytrysku mój członek był sztywny, napletek zsuwał się z żołędzi. Teraz mój członek jest wiotki, napletek się nie zsuwa i do tego bolą mnie jądra. Początkowo wytryski spermy występowały 1-2 razy w miesiącu, teraz co 2-3 dni.
     Co mam w tej sytuacji zrobić z owym problemem, gdzie mam się z nim udać? Proszę mi odpowiedzieć, czy to coś groźnego? - ZANIEPOKOJONY.
     Niepotrzebnie się Pan oskarża, traktując przejawy najpierw dojrzewania seksualnego, a teraz objawy dojrzałości seksualnej, jakby chodziło o jakieś naruszenie prawa i jakby miała spotkać Pana za to jakaś kara. Otóż, z fizjologią wieku, w którym do głosu dochodzą normalne w tym wieku jego przejawy, jest wiele problemów. Bo z jednej strony, jak to miało miejsce w przypadku cytowanym przez Pana, kiedy to wysoki autorytet rodziny i jego stanowisko w tej sprawie sprzeciwiało się zastępczym praktykom seksualnym, z drugiej strony, pomimo zakazów wyniesionych z domu, natura przechytrzyła Pana i spowodowała duże poczucie winy, które pokutuje w pańskiej mentalności do dziś.
     Zacznę po kolei: pomimo dużych potrzeb seksualnych w wyniku, jak Pan to sam słusznie nazwał "burzy hormonalnej" nastolatka, walczył Pan skutecznie przez jakiś czas, był Pan ponad tego typu potrzebami seksualnymi sztucznie je tłumiąc. Natura jednak nie dała za wygraną i w ten sposób odkrył Pan samogwałt i możliwość rozładowania tą drogą popędu seksualnego. Ale Pan wyniósł z domu zasady moralne, więc zaprzestał Pan tych praktyk. A tu znowu nowa pułapka w postaci polucji, nocnych wzwodów, ejakulacji - "bo kiedy rozum śpi, budzą się demony "- z tą jednak różnicą, że to, co się dzieje we śnie w naszej podświadomości, nie zależy od nas. Jest to tzw. mechanizm samoczynny, coś w rodzaju klapy bezpieczeństwa. Gdyby nie taka forma rozładowywania napięć seksualnych bezwiednie nocną porą niejeden mężczyzna mógłby popaść w ciężką chorobę, np. depresję i stracić w ogóle sens życia.
     W wieku 20 lat mężczyzna jest w pełni dojrzały seksualnie i ma potrzeby seksualne jak każdy dorosły mężczyzna, a więc w wieku 22 lat potrzeby seksualne są bardzo wygórowane i organizm domaga się częstych praktyk seksualnych, co nie zawsze idzie w parze z możliwością realizacji tychże potrzeb seksualnych.
     Radzę nie zadręczać się, gdyż nic złego się nie stało, samogwałt ograniczał Pan w swoim czasie, a co do aktualnego stanu pobudzenia seksualnego i związanych z nim dolegliwości, jak np. bóle jąder, radzę skorzystać z porady lekarza seksuologa, który zaleci odpowiednią kurację mającą na celu przejściowe zlikwidowanie napięć seksualnych, gdyż w takim stanie, jaki Pan opisuje nie da się żyć i normalnie działać. Popęd seksualny jest wielką siłą i samo teoretyzowanie niewiele pomoże. Trzeba wkroczyć farmakologicznie na pewien okres, aż do momentu, kiedy Pan będzie w stanie ułożyć sobie życie we dwoje i w sposób naturalny rozładowywać swój temperament.