Między nami

     Mam prawie 60. Po rozwodzie około 10 lat temu - zamknęłam rozdział: seks - mężczyzna.
     Obecne próby współżycia zakończyły się fiaskiem. Okropny ból nie pozwolił mi nawet na wprowadzenie członka. Czy moje kłopoty to starość: brak śluzu w pochwie? Czy także psychiczna blokada? Czy przyjemność z fizycznego kontaktu z partnerem już nie dla mnie? Jak postępować, aby nie odczuwać bólu i zakłopotania absolutnym brakiem predyspozycji do współżycia?
     Chciałabym jeszcze móc normalnie funkcjonować: dawać i odczuwać przyjemność. Żyć pełnią życia, a nie na jego marginesie! - RENA.
     Nie są to objawy starości, lecz pewne zmiany inwolucyjne, być może z pewnym obniżeniem estrogenów. Zamknięcie się w sobie, stłumienie potrzeb seksualnych na długi czas i wstrzemięźliwość seksualna spowodowały zaporę psychiczną, coś w rodzaju blokady.
     Aby zaistnieć jako kobieta, powinna Pani udać się na konsultacje do lekarza ginekologa celem uzyskania opinii, czy z punktu widzenia ginekologicznego nie ma przeciwwskazań do podjęcia aktywności seksualnej.
     Niezależnie od tej konsultacji można w aptekach zaopatrzyć się tymczasem w żele działające rozluźniająco i nawilżająco na mięśniówkę pochwy (np. Feminum). Jeżeli chodzi o inne zalecenia, a jest ich sporo, to można je uzyskać w gabinecie seksuologa, a są preparaty podnoszące aspekty kobiece, ale można je jedynie przepisać na receptę po uprzednim badaniu lekarskim poprzedzonym dokładnym wywiadem co do przebytych chorób, predyspozycji osobniczych, obciążeń w rodzinie, uzależnień itp.
     Należy pamiętać, że efekty w każdej dziedzinie uzyskuje się drogą niekiedy żmudnych treningów. Najgorszym doradcą jest niewiara we własne siły i powiedzenie sobie, że wszystko jest już skończone i że nic dobrego nie może już nas spotkać.