Jak się okazało słusznie, bo w jego organizmie tester wykrył amfetaminę. Narkotyki zostały także znalezione u dwóch pasażerów pojazdu. Wszyscy usłyszą zarzuty.
Do zdarzenia doszło w sobotę (7 października) w Lipnie.
- Policjanci ruchu drogowego zwrócili uwagę na kierującego audi, bo pojazd nie miał zamontowanej przedniej tablicy rejestracyjnej - mówi kom. Małgorzata Małkińska, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Lipnie. - Podczas kontroli drogowej stan siedzącego za kierownicą mężczyzny zwrócił uwagę funkcjonariuszy. 32-latek był wyraźnie pobudzony, miał rozszerzone źrenice i załzawione oczy. Badanie trzeźwości dało wynik negatywny, więc policjanci użyli narkotestu, który wykrył w organizmie mieszkańca powiatu rypińskiego amfetaminę.
W czasie całej interwencji nerwowe zachowanie pasażerów auta także wydało się policjantom podejrzane.
- Okazało się, że podróżujący audi 30-letni mieszkaniec powiatu rypińskiego ma przy sobie po dwa zawiniątka i woreczki z amfetaminą i marihuaną, a 48-letni mieszkaniec Rypina woreczek strunowy z amfetaminą - informuje kom. Małgorzata Małkińska.
Obaj usłyszą zarzut posiadania zakazanych substancji, a ponieważ zatrzymani przyznali, że zażywali narkotyki, policjanci przed osadzeniem zawieźli ich na badania lekarskie.
- Od kierującego została także pobrana krew. Jeśli badania potwierdzą obecność amfetaminy w jego organizmie, to usłyszy zarzut prowadzenia auta pod działaniem środków odurzających - mówi kom. Małgorzata Małkińska.
Mężczyzna musi się liczyć z zakazem prowadzenia pojazdów. Policjanci już zatrzymali mu uprawnienia do kierowania. Dodatkowo czekają go dotkliwe kary finansowe. To przestępstwo zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności.
