"Mieszczańskie Pohulanki" to impreza stworzona przez Romana Tasarza. Zaczynał ją organizować jako właściciel i redaktor gazety "Obserwator Golubsko-Dobrzyński". Później działał jako wolontariusz, osoba prywatna, dyrektor Domu Kultury oraz burmistrz.
- W tym roku, choć nie sprawuję już tej funkcji, nie chciałem zawieść mieszkańców i podjąłem się organizacji festynu. Mam do niego sentyment, bo ma rekordowy w naszym mieście staż. W tym roku obchodzi 20 urodziny. Dłuższą historią poszczycić się mogą tylko imprezy na zamku - mówi Roman Tasarz.
Przeczytaj także: Mieszczańskie Pohulanki 2015 odbędą się, ale nie w Golubiu-Dobrzyniu. Gwiazdą imprezy będzie zespół After Party
Poprzednie 19 edycji imprezy organizowanych było w Golubiu-Dobrzyniu. Tegoroczna odbędzie się w Ciechocinie, ponieważ organizatorzy nie nawiązali współpracy z miastem. Dlaczego tak się stało?
- Starania podjęliśmy. Organizatorzy zwrócili się do urzędu z prośbą o ufundowanie nagród na konkursy - od 100 do 300 zł oraz wskazanie i udostępnienie miejsca na festyn. Miasto tłumacząc się brakiem pieniędzy odmówiło przekazania upominków. Zamiast zgody na użyczenie terenu, dostaliśmy pisemną prośbę o określenie rozmiaru i charakteru imprezy. Tak jakby nie było wiadomo jaki to rodzaj imprezy. W tej sytuacji szkoda było czasu na biurokratyczną korespondencję - informuje Roman Tasarz.
Dotarliśmy do korespondencji. - W odpowiedzi na pismo dotyczące współorganizowania XX Mieszczańskich Pohulanek, informujemy, że w związku z trudną sytuacją finansową nasze miasto nie nosi się z zamiarem organizacji tak dużej imprezy dla Mieszkańców. Jesteśmy otwarci na współpracę i z dużym zainteresowaniem podchodzimy do Państwa propozycji. Brak kluczowych informacji dotyczących imprezy, uniemożliwia nam jednak wskazanie odpowiedniego miejsca - odpowiada na pismo organizatorów imprezy burmistrz Mariusz Piątkowski.
Organizatorzy festynu podjęli również rozmowy z PTTK, by impreza odbyła się przy zamku. Jednak odstraszyły ich warunki, jakie zaproponowano.
- Impreza budzi dużo emocji. Nie jest wolna od lokalnych stosunków politycznych. Nie robimy więc nikomu gestów przyjaźni i potraktowaliśmy ją jako przedsięwzięcie komercyjne. Opłata 5 tys. zł przy takim areale wcale nie jest horrendalna. Ponad połowę stanowią koszty, m.in. pracowników, którzy muszą dbać o nasze mienie - odpowiada prezes oddziału PTTK Piotr Kwiatkowski.
Przychylny imprezie klimat jest w Ciechocinie. To tutaj odbędzie się tegoroczna zabawa. Wyjątkowo nie w sobotę, a w piątek. Wśród atrakcji jest koncert znanego zespołu disco polo After Party. Będą też inne zespoły i liczne konkursy, a także loteria z atrakcyjnymi nagrodami. Fundują je m.in. wójt gminy Ciechocin, marszałek Piotr Całbecki, organizatorzy, TZMO i senator.
Tegorocznym Pohulankom towarzyszyć będą tradycyjnie Biesiady Kasztelańskie. Już wcześniej pojawiły się plakaty i banery reklamujące to przedsięwzięcie. Jest na nich jednak błędna lokalizacja. Miejscem zabawy nie będzie Golub-Dobrzyń, a Ciechocin.
Czytaj e-wydanie »