Po artykule w "Pomorskiej" podsumowującym pracę policji, straży pożarnej i miejskiej otrzymaliśmy sporo telefonów i e-maili od mieszkańców.
Policjanci nie powinni komentować
- Nie mam właściwie nic do zarzucenia policjantom w Grudziądzu, oprócz jednej kwestii - pisze do nas internauta, który podpisał się Przyjaciel. - Bardzo denerwuje mnie, kiedy słyszę jak nasi funkcjonariusze, wypisując mandat, albo spisując dane, zaczynają coś komentować. Z ironicznym uśmiechem mówią na przykład: "I co? Za szybko się jechało? To teraz będzie mandacik". Często chcą upokorzyć osobę, która popełniła wykroczenie. Pokazać "kto tu rządzi". Myślę że gdyby udało się przełożonym wyeliminować te złe zachowania u zwykłych policjantów, ludzie zaczęliby sympatyczniej postrzegać "panów w niebieskich mundurach".
Patrolujcie częściej osiedla, zaglądajcie na podwórka!
Pan Marcin, który niedawno przeprowadził się na ul. Królewską, ma więcej zastrzeżeń co do pracy mundurowych: - Na mojej ulicy oraz Wyzwolenia zbierają się wyrostki. Piją alkohol i dzwonią domofonami do mieszkańców. Przeklinają, rzucają butelkami, palą papierosy i narkotyki. Skoro rodzice nie potrafią ich upilnować, to powinni się nimi zająć strażnicy albo policjanci. Proponuję im aby częściej patrolowali ten rewir. To osiedle i podwórka trzeba "wyczyścić" z chuligaństwa.
Karać, karać i jeszcze raz karać
Mieszkańcy domagają się także większej represyjności służb: - Policjanci i strażnicy wystawiają za mało mandatów chuliganom! Powinni karać za każdy wulgaryzm, czy obrazę funkcjonariusza. Za każdy papieros rzucony na chodnik. Bezwzględnie - uważa Krystyna ze Śródmieścia.
- No i częściej łapać piratów drogowych - dodaje pan Henryk z ul. Narutowicza. - Szczególnie na mojej ulicy przydałoby się ustawić od czasu do czasu fotoradar.
Wszystkim mieszkańcom dziękujemy za udział w dyżurze.