https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Brodnicy, przewożący "lewy" spirytus, wpadli pod Lipnem

Barbara Szmejter
Do policyjnego aresztu trafili kierowca i pasażer peugeota, przewożący w bagażniku 14 plastikowych pojemników ze spirytusem niewiadomego pochodzenia. Teraz lipnowscy śledczy wyjaśniają szczegóły tej sprawy.

Wczoraj po południu patrol lipnowskiej "drogówki" zatrzymał w Radomicach peugeota, którym poruszało się dwóch młodych mężczyzn. Powodem zatrzymania auta był brak jednego ze świateł mijania.
Podczas kontroli uwagę mundurowych zwróciła jednak zawartość bagażnika - plastikowe pojemniki, wypełnione jakąś cieczą. Jak się później okazało w 14. baniakach z plastiku znajdowało się 390 litrów spirytusu bez polskich znaków skarbowych akcyzy.

Ani 19 - letni kierowca peugeota, ani 23 - letni pasażer nie przekonali stróżów prawa co do legalności przewożonego trunku. Obaj, mieszkańcy Brodnicy z kryminalną przeszłością, zostali zatrzymani w policyjnym areszcie. Samochód z "trefnym' towarem zabezpieczono w lipnowskiej komendzie. Teraz śledczy ustalają źródło pochodzenia 98 - procentowego trunku i kto miał być jego odbiorcą.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Pytek
W dniu 15.10.2009 o 10:55, ~gość~ napisał:

Jak to niewiadomego pochodzenia. Taki spirytus można kupić wszędzie na ul. Jana Pawła jest kilka rozlewni i co? Ano nic!


a KTO BYŁ( JEST ) " SPIRITUS MOVENS"...?
~gość~
Jak to niewiadomego pochodzenia. Taki spirytus można kupić wszędzie na ul. Jana Pawła jest kilka rozlewni i co? Ano nic!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska