Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Górska pamiętają o księdzu Popiełuszce

Paweł Marwitz
- Gdy już poznaliśmy te tragiczne informacje sam z sąsiadem postawiłem pierwszy krzyż - wspomina Henryk Grodzicki
- Gdy już poznaliśmy te tragiczne informacje sam z sąsiadem postawiłem pierwszy krzyż - wspomina Henryk Grodzicki fot. Autor
Mieszkańcy cały czas pamiętają, jak 25 lat temu w Górsku uprowadzono księdza Jerzego Popiełuszkę. Teraz to miejsce jeszcze bardziej ma symbolizować minione wydarzenia.

Na miejscu pod pomnikiem zastajemy Henryka Grodzickiego z miotłą, porządkującego teren wokół krzyża.

- Pamiętam te wydarzenia jak dziś, wtedy 19 października 1984 roku nie mogłem spać, żona była chora, słyszałem, że szczekają psy, domyśliłem się, że coś się dzieje - mówi Henryk Grodzicki, który mieszka bardzo blisko miejsca porwania księdza. - Rano było już w tym miejscu pełno milicji. Zobaczyłem, że przy trasie stoi samochód na warszawskich rejestracjach, a przy nim milicjanci. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że był to samochód, w którym jechał ksiądz, dopiero z wiadomości usłyszeliśmy co się dzieje.

Tu doszło do porwania
U Henryk Grodzickiego i w innych domostwach milicja przeszukiwała nawet stodoły. Informowano, że kogoś szukają, ale nie chcieli powiedzieć kogo.

To był kierowca księdza Popiełuszki, który po uprowadzeniu uciekł z samochodu w Przysieku i poinformował z najbliższego hotelu co się stało.

- Gdy już poznaliśmy te tragiczne informacje sam z sąsiadem postawiłem pierwszy krzyż - wspomina Henryk Grodzicki. - Później na imieniny zmarłego księdza chcieliśmy wystawić kolejny już większy, musieliśmy się z tym zamiarem ukrywać.

Wspólnie z naszym księdzem zamówiliśmy u lokalnego stolarza wykonanie krzyża, tłumaczyliśmy, że ma to być krzyż misyjny. Gdy mieliśmy już go odbierać, milicja obstawiła cały teren, aby nam przeszkodzić. Bocznymi drogami przez lasy i torfowiska dotarliśmy na miejsce z krzyżem. Był on tak ciężki że musiało go nieść 12 mężczyzn. Kilka godzin nam zajęło jego ustawianie.

Teraz stoi on przy drodze krajowej w miejscu gdzie skręca się do kościoła w Górsku

Potem już bez tajemnicy

Później w 10. rocznicę porwania postawiony został już stalowy krzyż.

- Dbam o jego otoczenie, bo dla mnie pamięć o tamtych wydarzeniach jest wciąż żywa - mówi Henryk Grodzicki. - Cieszę się, że to miejsce będzie teraz lepiej wyeksponowane.
Urząd Marszałkowski, pomysłodawca inicjatywy już zabezpieczył pieniądze na budowę okolicznego parkingu i małej architektury.

- Chcemy, aby każdy w tym miejscu mógł się zatrzymać - mówi Beata Krzemińska, rzecznik marszałka. - Dlatego na budowę parkingu przeznaczymy 250 tys. zł, dodatkowo 100 tys. wydamy na budowę ścieżki, która połączy parking z krzyżem. Teren zostanie oświetlony, pojawią się również tablice informacyjne, a krzyż będzie odnowiony.

Podzielili się zadaniami

Do tego zadania dokłada się również Starostwo Powiatowe w Toruniu i Urząd Gminy w Złejwsi Wielkiej.

- Nadleśnictwo przekazało teren wokół krzyża w nasze utrzymanie - mówi Tadeusz Smarz, wójt gminy Zławieś Wielka. - My dostaniemy pieniądze na renowację krzyża i wraz z nadleśnictwem zbudujemy ścieżkę. Starostwo zajmie się budową parkingu. Wystąpiliśmy już do energetyki o odpowiednią zgodę na budowę oświetlenia. Pojawią się tutaj również ławki.

Prace te prowadzone są w ramach obchodów 25 rocznicy uprowadzenia Księdza Jerzego Popiełuszki. Prace w Górsku mają zakończyć się do końca sierpnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska