Tu na emeryturze zamieszka apb Marek Jędraszewski
Oddzielony od miasta wysokim murem, trzykondygnacyjny budynek z XVII wieku, a także przylegający do niego blisko hektarowy ogród, tak w skrócie można opisać „krakowskie Castel Gandolfo”, czyli willę w której abp Marek Jędraszewski zamieszka w czasie emerytury, która powinna się rozpocząć już 24 lipca br. Przeprowadzka metropolity jednak równa się z eksmisją poprzednich lokatorów plebanii. To jednak niejedyne kontrowersje, które w ostatnich miesiącach piętrzą się wokół abpa Jędraszewskiego. Wśród nich nie sposób nie wspomnieć o próbie odwołania z funkcji proboszcza parafii w samym sercu Krakowa ks. Dariusza Rasia.
Metropolita krakowski ma przeprowadzić się do imponującej posiadłości, która mieści się przy ul. Warszawskiej, na terenie parafii pw. św. Floriana w Krakowie. Dlatego właśnie tam najpierw udaliśmy się w piątek, 12 lipca. Na miejscu nie udało nam się porozmawiać z żadnym z księży, jednak skontaktowaliśmy się z kapłanem, który z parafią był kiedyś związany.
Duchowny, który poprosił nas o anonimowość, opowiedział nam, że do niedawna na plebanii mieszkały cztery osoby, a wśród nich: ks. proboszcz Grzegorz Szewczyk, dwie gospodynie, a także ks. Marek Ruciński, doktorant z Archidiecezji Warszawskiej.
Jako pierwszy plebanię opuścił ks. Grzegorz, który jak informowała przed rokiem Kuria Krakowska "zrzekł się urzędu proboszcza parafii i przeszedł na emeryturę". Z plebanii wyprowadziły się również dwie gosposie.
Krakowska emerytura abpa Marka Jędraszewskiego
- Ksiądz doktorant nie miał zbyt wiele czasu na zebranie swoich rzeczy, ponieważ wiadomość z kurii nadeszła 29 kwietnia, a czas, który mu „zaproponowano” to zaledwie jeden dzień. 30 kwietnia miało go tam już nie być. I tak się stało. Po trzech latach opuścił nie tylko ulicę Warszawską, ale i Kraków – mówi nam kapłan.
Okazały budynek plebanii jest otoczony przez pięknie utrzymany i zadbany ogród. Dopóki parafią zarządzał ks. Grzegorz Szewczyk, z ogrodu mogli korzystać m.in. parafianie. Na terenie ogrodu od lat odbywały się różne wydarzenia.
- Skoro ta parafia jest tzw. katedrą strażaków, którzy są mocno przywiązani do wspólnoty kościoła, to naturalnym jest, że w ogrodach organizowali swoje uroczystości. O tym, czy tego typu wydarzenia będą tam nadal organizowane, czy może ogród zostanie zamknięty, nie wiem – dodał duchowny.
Po zrzeczeniu się urzędu przez ks. Grzegorza Szewczyka, administratorem parafii został ks. Stanisław Czernik.
Najpierw remont w parafii, w której zamieszka metropolita
Kapłan z którym rozmawiamy mówi nam, że pierwsze remonty na terenie plebanii miały się rozpocząć jesienią ubiegłego roku. Z kolei do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków wpłynęło 2 kwietnia br. anonimowe zgłoszenie, że w budynku plebanii przy ul. Warszawskiej są prowadzone jakieś roboty.
- Już 3 kwietnia przedstawiciele Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Krakowie przeprowadzili kontrolę doraźną nieruchomości. Podczas tej kontroli nie były prowadzone żadne prace budowlane. Inwestor wytłumaczył, iż dopiero przygotowuje się do planowanego remontu i aktualnie jest na etapie niezbędnych prac przygotowawczych oraz opracowywania dokumentacji projektowej - relacjonuje Sebastian Stanik, rzecznik WUOZ.
To właśnie te przygotowania: m.in. wynoszenie mebli, lamp, porządkowanie, pewne poruszenie mogło sugerować, że są jakieś ingerencje w strukturę zabytku.
22 kwietnia br. do WUOZ wpłynął wniosek o wydanie pozwolenia na prowadzenie robót budowlanych przy zabytku położonym przy ul. Warszawskiej 1B.
Postępowanie zakończyło się 24 maja, wydaniem pozwolenia konserwatorskiego na prowadzenie robót budowlanych w zakresie m.in.: montażu płytek ceramicznych, malowania ścian wewnętrznych, montażu witraży. Parafia musi zachować piece kaflowe, które są w środku.
Termin ważności pozwolenia to 31 grudnia 2029 roku.
Watykan zawiesił wykonywanie dekretu abpa Marka Jędraszewskiego
Głośne odejście na emeryturę abpa Marka Jędraszewskiego to niejedyne bolączki krakowskiego kościoła. Metropolita krakowski po latach swojej posługi w Krakowie coraz częściej jest kojarzony ze związkiem z partią PiS, a także wyrazistymi wypowiedziami choćby na temat LGBT. Młodzi kapłani, którzy znajdują się w opozycji do obecnego metropolity krakowskiego założyli nawet specjalny zegar internetowy, który odlicza czas do odejścia na emeryturę arcybiskupa.
To jednak nie wszystko. W ostatnich miesiącach przed odejściem na emeryturę abp. Marek Jędraszewski podjął również kilka kontrowersyjnych decyzji, które nie obeszły się w Krakowie, ale i całej Polsce, bez echa. Jedną z nich było odwołanie ks. Dariusza Rasia z funkcji proboszcza parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Krakowie, m.in. z powodu raportu, który powstał po przeprowadzonej kontroli w parafii mariackiej.
W grudniu ub. roku ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski (zmarł w styczniu 2024r.) opublikował w mediach społecznościowych list metropolity krakowskiego do proboszcza bazyliki Mariackiej, w którym wzywał go „po ojcowsku” do rezygnacji. W końcowym fragmencie pisma była mowa o odwołaniu ks. Dariusza Rasia i zachęcenie do wzięcia przez niego „słusznej odpowiedzialności za popełnione uchybienia".
Konflikty w krakowskim Kościele
Abp Jędraszewski zarzucał duchownemu m.in. nierzetelne prowadzenie dokumentacji, nieprzestrzeganie kościelnych przepisów dotyczących zasięgania opinii archidiecezjalnego konserwatora zabytków, przyjmowanie darowizn bez zgody kurii, czy też „ustawiania” konkursu na organistę w bazylice.
Abp. Marek Jędraszewski kazał dotychczasowemu proboszczowi wyprowadzić się z plebanii, jednocześnie ustanawiając administratorem bazyliki Mariackiej ks. Stanisława Czernika. Zaś jego miejsce w parafii. pw. św. Floriana w Krakowie jako administrator zajął ks. Łukasz Michalczewski.
Ks. Raś odwołał się od decyzji metropolity krakowskiego do Watykanu. Jak ostatnio informowaliśmy, Watykan zawiesił wykonywanie dekretu arcybiskupa Marka Jędraszewskiego w sprawie odwołania ks. Dariusza z funkcji proboszcza.
Ks. infułat Dariusz Raś jest już w parafii. Udało nam się z nim krótko porozmawiać.
- Wróciłem na parafię i pełnię obowiązki proboszcza, jednak nie chcę odnosić się do tej sprawy i jej komentować – mówił nam ks. Raś.
Prof. Teresa Malecka z Akademii Muzycznej im. Krzysztofa Pendereckiego w Krakowie - członkini Duszpasterskiej Rady Parafialnej Bazyliki Mariackiej nie kryje swojej radości z powrotu proboszcza: "Cieszymy się, jest wielka radość w parafii z powrotu ks. Rasia. Bierzemy się teraz do przygotowania święta 15 sierpnia Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, które jest świętem odpustowym w naszej parafii" – mówiła.
Adam Szostkiewicz: Upokorzenie dla arcybiskupa Marka Jędraszewskiego
Adam Szostkiewicz, dziennikarz i obserwator życia kościelnego w Polsce twierdzi, że decyzja Watykanu jest przede wszystkim wielkim upokorzeniem dla arcybiskupa Marka Jędraszewskiego.
- W sprawach kościelnych interwencje z tak wysokiego szczebla w tak lokalnej sprawie praktycznie się nie zdarzają. Nie przypominam sobie w ostatnich latach takiego zdarzenia – mówi ekspert.
Adam Szostkiewicz zauważa, że na sprawę trzeba spojrzeć w szerszym kontekście.
- To jest moment, kiedy arcybiskup rozstaje się z władzą w kurii. W prezencie dostaje komunikat, że w Watykanie jego działania oceniane są negatywnie. Okazuje się, że papież śledzi dość dokładnie poczynania arcybiskupa i ocenia je publicznie, wystawiając nie najlepsze świadectwo jednemu z najważniejszych hierarchów w Polsce. Praktykom w kościele jest raczej dyskrecja i załatwianie trudnych spraw za zamkniętymi drzwiami. Tutaj wszystko dzieje się na oczach wiernych – dodaje obserwator życia kościelnego.
Adam Szostkiewicz twierdzi, że arcybiskup mógłby pokazać klasę i wypowiedzieć się krótko w sprawie decyzji papieża: - Mógłby chociaż spróbować załagodzić sytuację i zająć stanowisko w duchu pokoju i pojednania - wyjaśnia.
Próbowaliśmy się dodzwonić do rzecznika krakowskiej kurii, ale ks. Łukasz Michalczewski nie odbiera telefonu. Wcześniej mówił, że arcybiskup jest poza Krakowem i kuria nie komentuje sprawy.
- Mnie to nie dziwi. To jest taki styl w polskim kościele, żeby ignorować fakty, emocje i nastroje. Jak ktoś znajdzie się na szczytach władzy kościelnej to traci kontakt z rzeczywistością i nabiera takiej nieprzyjemniej pewności siebie. Nie wiem skąd to się wzięło, bo wcześniej kard. Franciszek Macharski i kardynał Karol Wojtyłą całkiem inaczej działali i zachowywali się w przestrzeni publicznej – mówi Adam Szostkiewicz.
Technologia deepfake zagraża cywilizacji?
