Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy nie chcą obwodnicy za płotem. To już ostatnie konsultacje

Anna Klaman
Anna Klaman
Anna Klaman
To ostatni etap papierologii w sprawie zachodniego obejścia. Ludzie, którzy mają domy za blisko, są przeciwni budowie. Burmistrz zaproponował referendum. - To niegodziwa propozycja - padło na konsultacjach. - 90 proc. mieszkańców Chojnic „zrobimy przecież dobrze”, a 10 proc. będzie miało obwodnicę za płotem.

Od 30 lipca zainteresowani mogą zapoznać się z planami obejścia. Spotkanie burmistrz zorganizował z własnej inicjatywy, choć nie musiał. Zebrani tego nie docenili. Jak powiedział ktoś: - To takie konsultacje pod nazwą „nieważne czego chcecie, ona musi powstać i ona będzie“. Czy pan widzi sprzeciw mieszkańców? Nie chcą mieć za płotem drogi.

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała postanowienie umożliwiające realizację inwestycji. To już finał wieloletniej urzędniczej machiny. Burmistrz zobowiązał się, że przed 18 października - czyli przed wydaniem swojej decyzji o budowie - przedstawi koszty ewentualnego przesunięcia obejścia. Ale tego planowanego, a mieszkańcy domagają się przesunięcia o 300 metrów.

W dyskusję zaangażował się Krzysztof Szwak. Zaczął, że gdy kupował działkę, nie wiedział, że obok powstanie taka droga. Odpowiedź burmistrza: -W miejscowym planie z 1975 r. była droga. Musiał pan to wiedzieć.
- Tak, ale nie taka - mówił Szwak. - Od pana Wajlonisa w ratuszu usłyszałem, że będzie wyłącznie taka do 3,5 tony.
Burmistrz przyznał, że zdaje sobie sprawę, że nie ma poparcia u zgromadzonych na sali.
- To dlaczego pan nam to robi? - dopytywał Szwak.

- Nie mam innego wyjścia - odpowiedział Finster. - Pojedźmy na stawy, do żwirowni. Inną obwodnicę można zbudować, ale będzie miała 13, a nie trzy kilometry. Jest problem geologiczny i problem kosztów.
Bo w chojnickim ratuszu są zdania, że koszty ze względu na trudne warunki geologiczne byłyby o wiele większe.
- Nieprawda, powiem tak - to są strefy interesów i te konsultacje nie są znaczące - stwierdził pan Adam.
Komentarz burmistrza: - Jeżeli w budowę obwodnicy włączona zostanie jeszcze gmina Człuchów i trzeba będzie zabierać nieruchomości mieszkańcom gminy Człuchów, to w ogóle nic nie zbudujemy.

Poruszono wiele kwestii, np. montowania już po inwestycji ekranów dźwiękochłonnych. Jak dowodziła Alina Urbańska, będzie trzeba je pobudować np. przy jej posesji.
I zastanawiała się, dlaczego przy jej ulicy nie zarezerwowano na nie miejsca.
Okazuje się, że oprócz ekranów możliwe jest i drugie rozwiązanie - tzw. obszar ograniczonego użytkowania, który nie dotyczy drogi tylko prywatnych nieruchomości...

Jaki faktycznie będzie hałas - choć są prognozy - nie wiadomo. Projektant przyznał, że dowiemy się po inwestycji.
- Nie ma żadnej możliwości budowy „prawdziwej zachodniej obwodnicy”. Kiedy teraz nic nie zrobimy, układ drogowy Bytowska, Batorego, Szeroka, Sępoleńska będzie całkowicie niedrożny. Wiem, że to będzie dla państwa pewna uciążliwość, ale zrobimy to zgodnie ze sztuką. Możemy to zrobić z dotacją unijną na poziomie 85 proc. i zacząć w 2023 r. Odpowiedzialności za dużą zachodnią obwodnicę nie wezmę. Nie wiemy, jaki będzie rozwój gospodarki za 10, 15 lat.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska