Pod koniec sierpnia na ulice Inowrocławia wyjechały nowoczesne autobusy. Ich atutem jest hybrydowy napęd, sprawiający, że dzięki silnikom elektryczny ruszają spod przystanków właściwie bezszelestnie. Plusem autobusów jest też i to, że podjeżdżając pod przystanek z głośników niesie się informacja o dalszym przebiegu ich trasy. Jednak dla niektórych ta nowinka techniki okazuje się zmorą.
Czytaj: Nowe autobusy MPK już są w Inowrocławiu [zobacz zdjęcia]
- To naprawdę piękne i wygodne pojazdy, gdyby nie ga
danie z głośników. W ciągu dni nikomu ono nie przeszkadzają. Słyszą je tak naprawdę tylko zainteresowane osoby. Ale około godziny piątej nad ranem, gdy na zewnątrz jest jeszcze w miarę cicho, głos oznajmiający przebieg trasy autobusu niesie się między blokami i stawia na nogi - usłyszeliśmy od mieszkanki z Łokietka, gdzie w pobliżu bloków numer 11 i 13 znajduje się przystanek.
Podobnych sygnałów otrzymaliśmy już kilka. Nasi rozmówcy informowali przy okazji, że rozmawiali na ten temat z kierowcami autobusów. - Jak będzie tak dalej, to lepiej żeby MPK kierowało na Łokietka stare pojazdy. Miały głośniejsze silniki, ale za to pozbawione były dźwiękowej informacji - usłyszeliśmy.
Mariusz Kuszel, prezes MPK przyznaje, że żaden z kierowców nie przekazywała mu uwag mieszkańców.
- Wszyscy domagali się, by w autobusach montować taki system informowania o przebiegu trasy, a teraz okazuje się, że to przeszkadza - dziwi się prezes. Zaraz dodaje jednak, że sprawdzi czy problem ten da się jakoś rozwiązać.
- Kierowca nie może sam ściszyć dźwięku. Czuwa nad tym system komputerowy. Będą musieli zająć się tym nasi informatycy. Nie chcę teraz deklarować, że sprawę da się rozwiązać od ręki, ale jak tylko będę wiedzieć coś więcej, na pewno udzielę konkretnej odpowiedzi - zapewnił prezes Kuszel.