Mieszkańcy przed kamerą

Skazani odbywający karę w Areszcie śledzczym w Bydgoszczy, zakładzie karnym w Zamrzenicy, przygotowywali z okazji rocznicy instalację przestrzenno-dźwiękową. Jednak jeden z autorów wyszedł wcześniej z więzienia i plany trzeba było zmienić. Wtedy zrodził się pomysł nakręcenia filmu.

- Chcieliśmy pokazać życie mieszkańców Tucholi. Byliśmy w nietypowych miejscach: na uliczkach biedy i na cmentarzu, na oddziale położniczym w szpitalu - mówi wychowawca Kamil Grabowski. Podkreśla, że korzystali z tekstów niemieckiego pisarza Waltera Benjamina, który przed II wojną światową opisywał wielkie metropolie. - Paradoksalnie wiele z tych tekstów pasuje do dzisiejszej rzeczywistości - zauważa.

Sceny kręcone były 29 i 30 czerwca. Autorzy przyznają, że zaskoczyło ich, że dorośli nie chcieli rozmawiać. - Najczęściej uciekali od nas. Już sama kamera robiła złe wrażenie - mówi Karol Roganowski. Natomiast dzieci bardzo chętnie opowiadały o sobie.

Na rynku można było obejrzeć materiał surowy, bez obróbki. A na przełomie października i listopada planowana jest premiera w kinie w Tucholi.

W sobotę niewielu tucholan zaglądało na rynek. Jednak Ci, którzy dokument obejrzeli, z pewnością nie żałują. Zadowolone były też dzieci, dla których były przejażdżki czterokołową rikszą i konkursy przygotowane przez skazanych.

Dzieciom bardzo podobały się przejażdżki czterokołową rikszą. Na zdjęciu: rikszę prowadzi Karol Roganowski.

Autorami dokumentu o Tucholi są m.in. wychowawca Kamil Grabowski i Robert Podkowiński, odbywający karę w zakładzie karnym w Zamrzenicy