https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Słupów: nie chcemy u nas biogazowni

Tekst i fot. Ramona Wieczorek [email protected] tel. 52 396 69 32
Zbigniew Kleman zgromadził cały segregator dokumentów związanych z planowaną biogazownią. - My chcemy po prostu spokojnie żyć. Tak, żeby nikt nam tego życia nie zakłócał - mówi
Zbigniew Kleman zgromadził cały segregator dokumentów związanych z planowaną biogazownią. - My chcemy po prostu spokojnie żyć. Tak, żeby nikt nam tego życia nie zakłócał - mówi
Mieszkańcy Słupów (gm. Tuchola) protestują. - Przecież to będzie hałas i smród nie do wytrzymania. A ja niedawno postawiłem dom - mówi Zbigniew Kleman, który mieszka niecałe 300 metrów od planowanej inwestycji.

10 czerwca na tablicy ogłoszeń w sołectwie Bladowo pojawiło się obwieszczenie: burmistrz ustalił uwarunkowania środowiskowe dla elektrociepłowni na biogaz w Słupach.
- Jak to zobaczyłem, to jakby na mnie ktoś wylał kubeł zimnej wody - mówi Zbigniew Kleman. - Mieszkam niecałe 300 metrów od planowanego obiektu, dopiero co postawiłem dom. Teraz wszyscy młodzi uciekną ze Słupów! Hałas transportu i fetor będą nie do wytrzymania.

Składka na prawnika

Miejscowi spotkali się w miejscu, gdzie ma powstać biogazownia. Zebrali 182 podpisy pod protestem - w tym 121 od mieszkańców Słupów.
Złożyli się nawet na prawnika. - Jesteśmy solidarni w prawie stu procentach - zaznacza Elżbieta Pril. Jej pięcioletnie dziecko choruje na astmę. - Nie pozwolę, żeby przechodziło gehennę przez uciążliwe sąsiedztwo. Poza tym niedaleko płynie Kicz. Ta inwestycja grozi katastrofą ekologiczną.

"Liszkowo. Największej w Polsce biogazowni grozi zamknięcie

Biogazownię chce budować firma z Warszawy. Mieszkańcy się denerwują, że choć procedury trwały od półtora roku, oni o wszystkim dowiedzieli się dopiero teraz.
- Być może ogłoszenia pojawiły się wcześniej, ale zostały zerwane - mówi Kleman. - Zresztą było na nich napisane o elektrociepłowni w Bladowie. W pobliżu Sławęcina taki obiekt zaplanowano na byłym wysypisku śmieci. Myśleliśmy, że tu też tak będzie. Zauważyliśmy więcej błędów: na przykład plany są zrobione na starych mapach, na których nie ma najnowszych domów.

Tadeusz Kowalski, burmistrz Tucholi: - We wtorek spotkałem się z mieszkańcami, bo chcę być wobec nich w porządku. Bliżej mi do nich niż do firmy, której nie znam, ale jestem zobowiązany do przestrzegania prawa. Jeśli wymogi formalne zostały spełnione, to muszę wydać decyzję środowiskową.

Mieszkańcy narzekają, że nie mieli możliwości zapoznać się z treścią decyzji. Gdy poszli do urzędu, odpowiedzialny za nią urzędnik była akurat na urlopie, a szafa z dokumentami była zamknięta na cztery spusty.
- Ale tylko przez jeden dzień - zaznacza burmistrz Tadeusz Kowalski. - A na uwagi do dokumentacji są cztery tygodnie.

Nie popełniliśmy błędów w sprawie biogazowni

Zdaniem burmistrza wszystko odbyło się zgodnie z przepisami, a pracownik nie dopuścił się uchybień.
- Jeszcze raz wszystko przeanalizowaliśmy i nie zauważyliśmy błędów. Rozumiem obawy mieszkańców - może było za mało rozmów na ten temat, ale procedury zostały zachowane - tłumaczy.

"Nie chcą biogazowni za sąsiada

Jak mówi, na początku korzystano z mapy ewidencyjnej z 2006 r., ale w raporcie użyto map z 2010 r., o przestarzałych podkładach geodezyjnych. Decyzję środowiskową opiniowały też RDOŚ i sanepid.
Sprawę zbada Samorządowe Kolegium Odwoławcze, do którego pismo zostało wysłane we wtorek. - Gdybyśmy popełnili błędy, to byśmy się do nich przyznali. Ja uchybień nie widzę, ale oczywiście uszanujemy opinię SKO - dodaje burmistrz.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
spinka
To jest śmieszne....Rozumiem,że może zapach odstraszać ,ale bez przesady... interesuję się tym problemem "lokalnym" bardzo i zauważyłam to ,że mieszkańcy Słupów robią ..... Taki tani teatrzyk dla sławy...Dlaczego nie chwalą się tym ,że robią jakeś protesty przy KRZYŻU? Czy to przypadek?! Ile jest pieknych miejsc u Słupach?!Ale nie.... na takim proteście zauważyłam ,że Ci co się sprzeciwiaja sa bardzo agresywni ( krzycza) w stosunku do władzy miejscowej.... Sorki ale co ma zrobić sołtys i rada sołecka ,jak rolnicy sami sprzedali ziemię? ....Najwięcej do powiedzenia maja osoby , które mieszkają na osiedlu( PGR), którzy nie mają zysków z tego... a taka biogazownia daje możliwość rozwoju dla tak małej wioski i dla rolników... Czy tak trudno to zrozumieć? !... To jest rozwój na miarę XXI wieku a nie jakieś średniowiecze technologiczne.... Nie jestem tu aby krytykować tylko po to żeby każdy mógł zobaczyć 2 strony medalu.... pozdrawiam mieszkanców Słupów i kazdy ma prawo do wyrażania swojego zdania....
~kocur~
i tutaj ciebie zaskoczę jestem z powiatu tucholskiego szok co

nie ma co krzyczeć dopóki się nie pozna szczegółów tej inwestycji i tyle robienie teraz awantury wokół sprawy która może przynieść wymierne korzyści... no to moim zdaniem jest jak rzucanie się na słońce z motyką.
Skoro tak przeszkadza mieszkańcom "zapach" to niech się nie zdziwią jak ludzie z Warszawy i innych miast Polski budujący tutaj na terenie powiatu tucholskiego swoje "dacze" zaczną pisać protesty do Burmistrza, Starosty, Wójta danej gminy, że im nieodpowiada sąsiedztwo każdego gospodarstwa rolnego bo... z niego śmierdzi....
G
Gość
Kocur ty to jesteś taki mądry bo pewnie w innym powiecie mieszkasz
~kocur~
Uciązliwe sąsiedztwo... ludzie opamiętajcie się polakom nigdy nie dogodzi się... energia z wiatru zła... energia z słońca zła... energia z atomu zła... biogazownie też źle...
Przestańmy narzekać i popatrzmy jakie korzyści będą płynąć do Waszej miejscowości z takiej inwestycji... chyba zapominacie o tym, że podatek od nieruchomości jaki będzie wpływał na konto gminy będzie zasilał również Wasze sołectwo... biogazownie są szansą na rozwój, ale widać kochamy nasze "zacofanie"... rozumiem, że jest to jakieś obciążenie ale uwierzcie mi widziałem wiele biogazowni w różnych krajach również w Polsce i nie ma z nimi żadnych problemów... zapach?? hałas?? gdzie tam zniszczone drogi? Proszę niech Pan Burmistrz podpisując umowę z firmą na wybudowanie biogazowni zobowiąże firmę do naprawy zniszczonych dróg... a tak zapomniałem .... trzeba mieć inicjatywę a u nas w naszym "polskim piekiełku" trudno o to
Moim zdaniem biogazownie są również szansą dla okolicznych rolników... bo przecież firma będzie potrzebowała "paliwa" tak? To dlaczego miałąby sprowadzać "paliwo" i mieć dodatkowe koszty kiedy może szukać "paliwa" u rolników w okolicy... pamiętajcie pieniądze nie śmierdzą...
Biogazownie aż tak uciążliwe nie są spełniają najostrzejsze normy ochrony środowiska i to nie jakieś tam polskie tylko unijne oraz co jest większym szokiem rosyjskie oraz amerykańskie... Więc zamiast robić awanturę usiądźcie do rozmów z przedstawicielem firmy, z Panem Burmistrzem i posłuchajcie jakie jest ich stanowisko "za", a nie od razu zakładajcie najgorsze nie ma co dramatyzować
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska